Przypomnijmy. Dwóch zamaskowanych mężczyzn weszło około południa w niedzielę 28 stycznia, do kościoła Santa Maria, w którym odbywało się nabożeństwo.
Świątynia znajduje się położony jest w dzielnicy Sariyer znajdującej się po zachodniej, europejskiej stronie Stambułu. Napastnicy oddali strzał z pistoletu. Zginęła jedna, przypadkowa osoba - 52-letni mężczyzna, obywatel Turcji. Nikt nie został ranny.
We mszy uczestniczyło 40 osób, w tym konsul generalny RP Witold Leśniak ze swoimi dziećmi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Choć na początku tureccy urzędnicy zaznaczali, że "atak wyglądał jakby był skierowany w jedną osobę", tak okazało się, że ofiar mogło być zdecydowanie więcej, gdyż napastnikom po jednym wystrzale zacięła się broń.
Co gorsza w trakcie dochodzenia okazało się, że był to akt terroru skierowany przeciwko wiernym Kościoła katolickiego, gdyż sprawców łączy powiązanie z Państwem Islamskim (ISIS).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje PAP, organizacja terrorystyczna przyznała się do przeprowadzenia niedzielnego zamachu, twierdząc, że był on odpowiedzią na wezwania przywódców organizacji terrorystycznej do atakowania chrześcijan oraz wyznawców judaizmu.
Mężczyzn podejrzewanych o przeprowadzenie ataku - obywatela Rosji oraz Tadżykistanu - złapano w godzinach wieczornych tego samego dnia:
Po tym haniebnym ataku stambulska policja zorganizowała szybką i kompleksową akcję. Przeszukano 30 lokalizacji i zatrzymano 47 osób. Ostatecznie w nocy schwytano dwóch podejrzanych – wyjaśnił minister Yerlikaya podczas konferencji prasowej w komendzie policji w Stambule.