Wiosna za oknami w pełni - to oczywiście oznacza start wzmożonych prac rolniczych. Tyczy się to także plantatorów truskawek, którzy wyruszyli na pola uprawne i przygotowują się do pierwszych zbiorów, pielęgnując sadzonki.
Czytaj także: Wyciągnij z lodówki. Podlej truskawki i podziwiaj efekty
Jak co roku, jedną z najważniejszych kwestii jest prognozowana cena tego bardzo popularnego owocu. Niewiele wskazuje na to, by w tym roku było taniej, niż w poprzednich latach. Jeden z ekspertów zwraca bowiem uwagę na bardzo istotny czynnik, który wpłynie na finalną cenę truskawki:
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny truskawek będą w tym roku wysokie, ponieważ rosną koszty związane z ich uprawą - twierdzi w rozmowie z Interią Stanisław Bogdał z Polskiego Instytutu Truskawki.
Przedstawiciele Izby Gospodarczo-Handlowej Rynku Spożywczego nie są z kolei tak stanowczy w osądach. Twierdzą oni, że w tym momencie szacowanie ceny truskawki to nic innego, jak wróżenie z fusów.
Wpływ na ceny na bazarkach ma co najmniej kilka zmiennych. Oczywiście podstawowym kosztem jest utrzymanie plantacji - mowa tutaj przede wszystkim o kosztach pracowników, którzy odpowiadają za przygotowanie oraz właściwe zbiory owoców.
Czytaj także: Truskawkowe oszustwo na ćwierć miliona złotych
Duży wpływ na ceny może mieć także pogoda. Duże opady deszczu podczas zbiorów mogą znacząco zmniejszyć ilość owoców dostępnych na rynku, co przełoży się na wyższe ceny. Spory wpływ na kształtowanie cen polskiej truskawki ma także wycena owoców pochodzących z importu - głównie z krajów bałkańskich.
Pierwsze polskie truskawki powinny pojawić się w sprzedaży na przełomie kwietnia i maja. Będą one jednak bardzo drogie, a szczyt sezonu przypada na czerwiec i lipiec.