oprac. Mateusz Kaluga| 

Zakopane bez "Sylwestra marzeń". Nowy burmistrz zdradza powody

33

- Wielu zakopiańczyków nie chce już tak wielkiej imprezy, która tak naprawdę Zakopanemu niewiele daje - mówi o "Sylwestrze marzeń" Łukasz Filipowicz, nowy burmistrz miasta. W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" zapowiedział też, że będzie chciał "ukrócić chaos na Krupówkach".

Zakopane bez "Sylwestra marzeń". Nowy burmistrz zdradza powody
Zenek Martyniuk był gwiazdą "Sylwestra Marzeń". Burmistrz już nie chce tej imprezy (AKPA, Agencja Wyborcza)

7 maja fotel burmistrza Zakopanego obejmie Łukasz Filipowicz. 36-latek wygrał w drugiej turze wyborów samorządowych z Agnieszką Nowak-Gąsienicę, wspieraną przez PiS. Na stanowisku zastąpi rządzącego przez dekadę, Leszka Dorulę.

Fałszywy biały miś to symbol odchodzących obecnych włodarzy Zakopanego, którzy nie potrafili sobie poradzić z chaosem na Krupówkach. Filmik z tym panem, przyjeżdżającym na Podhale ze Śląska, podszywającym się pod maskotkę Zakopanego i nachalnie nagabującym turystów o pieniądze, miał tak dużą liczbę wyświetleń w Internecie, że w krótkim czasie stał się antyreklamą Zakopanego na dużą skalę. Władze Zakopanego w żaden sposób na to nie zareagowały - mówi Filipowicz w rozmowie z "GW".

Nowy burmistrz podkreśla, że po objęciu władzy chce zająć osobami, które pojawiają się i zarabiają bez zezwolenia na Krupówkach. - Słyszałem, że ten sam fałszywy biały miś znów pojawił się na Krupówkach tuż przed majówką. Wciąż jeszcze rządzi dotychczasowy burmistrz, ja obejmuję urząd 7 maja, czyli już po majówce. Będę chciał ukrócić ten chaos na Krupówkach. To jest szerokie zjawisko, dotyczy także kapel wątpliwej jakości, bez żadnego zezwolenia pojawiających na deptaku. - powiedział Filipowicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Szwajcaria Kaszubska" zachwyca. "Wszystko tam znajdziemy"

Zakopane bez "Sylwestra marzeń". Filipowicz zdradza powody

Nowy burmistrz stolicy Podhala negatywnie wypowiada się na temat wielkiej imprezy organizowanej w Zakopanem przez TVP. Jak mówi, nie jest przeciwnikiem koncertów, nawet przy udziale telewizji, jednak powinna to być impreza w duchu regionalnym.

"Sylwester marzeń" budził skrajne emocje, także przez postać Jacka Kurskiego, z którym dotychczasowy burmistrz Leszek Dorula świetnie się dogadywał. To też odbierano jako jakiś manifest polityczny. Zwykle nie oglądałem "Wiadomości", ale kiedy przez trzy dni z rzędu grillowali zakopiańskich przeciwników "Sylwestra marzeń", to włączyłem telewizor, by przekonać się, co to się wokół tej sprawy wyrabia - mówił Filipowicz "Gazecie Wyborczej".
Myślę, że takimi metodami dotychczasowe władze też narobiły sobie sporo wrogów. W czasie kampanii powiedziałem rzecz oczywistą, powtarzając ją tuż po wyborach, że skoro nie ma już Jacka Kurskiego w TVP, to i "Sylwestra marzeń" nie będzie - dodał.

- Wielu zakopiańczyków nie chce już tak wielkiej imprezy, która tak naprawdę Zakopanemu niewiele daje, bo przecież zimą turystów pod Tatrami nie brakuje. Wiem, bo sam pracuję w rodzinnej firmie, świadczącej usługi turystyczne - oznajmił.

Filipowicz chce stworzyć "kartę turysty", która ma zachęcać przyjeżdżających do skorzystania z różnych ofert, i która ma składać się z wielu znanych miejsc. - Chciałbym, by Zakopane było kojarzone przede wszystkim z turystyką. Jeśli jacyś politycy chcą promować walory naszego regionu, to świetnie. Nie mam nic przeciwko temu, by robili to razem premier Donald Tusk z prezydentem Andrzejem Dudą - kończy nowy włodarz.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić