O sprawie donosi "Los Angeles Times". 26-letnia Savitri Kumar z Uttara Kannada, dystryktu w zachodnioindyjskim stanie Karnataka, pokłóciła się z 27-letnim ojcem chłopca, Ravim Kumarem, który wielokrotnie nakazywał jej "wyrzucić dziecko".
Czytaj więcej: Grasują w Tatrach. Ostrzeżenie. "Nie podchodźmy"
Według śledczych, mężczyzna miał kwestionować decyzję kobiety o urodzeniu niepełnosprawnego dziecka. Kiedy w sobotę, rodzice ponownie pokłócili się, Savitri Kumar miała być zrozpaczona i wrzuciła syna do kanału ściekowego wpadającego do rzeki, w której grasują krokodyle. Rzeka o nazwie Kali, to lewy dopływ Gangesu o długości ponad 650 kilometrów. Płynie między himalajskimi ośmiotysięcznikami.
Sąsiedzi, którzy byli świadkami tego zdarzenia, wezwali policję, która wysłała nurków, aby szukali chłopca w wodzie, jednak działania były utrudnione ze względu na zapadający zmrok - informuje portal "Daily Mail".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chłopiec został znaleziony następnego dnia
Z relacji mediów wynika, że nurkowie podjęli działania następnego dnia rano. Chłopiec miał wyraźne ślady ugryzień. Jak się okazało, dziecku brakowało prawej ręki, co według policji wskazywało, że został poturbowany przez jednego lub więcej krokodyli.
Czytaj więcej: Masz żółty nalot na aucie? Ekspert wyjaśnia, skąd się bierze
Para ma także drugiego syna w wieku 2 lat, który ma wadę wymowy. Ta "choroba" także miała być powodem kłótni między mężczyzną i kobietą. Ojciec na co dzień jest pomocnikiem murarza, natomiast matka pomocą domową.
Śledczy zarządzili sekcję zwłok, która ma ustalić dokładną przyczynę śmierci 6-latka. Trwa śledztwo w tej sprawie. Lokalne media donoszą o zarzutach dot. morderstwa. Rodzice zostali aresztowani, jak na razie na okres 14 dni.