W polskich lasach pojawiły się porozrzucane tu i ówdzie wałki sosnowe. Są pozbawione kory, wyglądają jak porzucone, ale w żadnym razie nie wolno ich ruszać. To pułapki. I zarazem metoda ochrony młodych drzewek przed chrząszczem szeliniakiem sosnowym. Ten właśnie ruszył na żer i stanowi zagrożenie dla młodych drzewek.
Czytaj także: Nagrali go w Tatrach. Na oczach tłumu szukał ratunku
Szeliniak to wyjątkowy miłośnik młodych sosenek i zapachu żywicy, za którym pomaszeruje w każde miejsce. Dlatego często "zagląda" na uprawy leśne, gdzie lubi podgryźć niejedną młodą sosenkę. A to niestety może skutkować jej obumarciem. Z tego powodu spacerują za nim leśnicy i bacznie obserwują jego ruchy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Aby wiedzieć, ile jest tych szeliniaków na uprawie i czy stanowią zagrożenie dla drzewek, wykładane są częściowo okorowane wałki sosnowe, które wabią te owady. Zwabione owady są liczone i na tej podstawie oceniany jest stopień zagrożenia uprawy i podejmowane (lub nie) kolejne kroki. Wszystko dla dobra leśnej przyrody.
Szeliniaki nie potrafią się oprzeć takiej pułapce. Dlaczego? Do wałków sosnowych wabi je żywica, która wypływa poprzez zdarcie kory. One po prostu uwielbiają takie miejsca.
Wałki nie leżą w lasach przypadkowo, ani nie zgubił ich leśniczy - przypominają przyrodnicy z Lasów Państwowych.
A co warto wiedzieć o szeliniakach sosnowych? Ich cechą rozpoznawczą, poza wydłużonym ryjkiem, są żółte paski na pokrywie. A ulubionym miejscem żerowania są właśnie uprawy sosnowe. Zdarza się również, że można go spotkać na takich gatunkach jak modrzew czy świerk.
Chętnie zasiedla także pniaki i korzenie drzew ścinanych w okresie letnim. Najbardziej aktywne są nocą i właśnie o tej porze mogą nieźle narozrabiać. Co ciekawe, sama larwa nie stanowi zagrożenia, w przeciwieństwie do postaci dorosłej, czyli imago. Owad doskonały wygryza bruzdy na pędzie, zjada igły oraz korę, co może skutkować obumarciem drzewka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.