Brzezicka studiuje prawo na UW. W marcu skierowała petycję do władz uczelni o relegowanie Szafarowicza z listy studentów, ze względu na jego wpisy w mediach społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Młody działacz PiS stwierdził, że posłanka Magdalena Filiks robi karierę, kosztem dobra swoich dzieci. Wpis usunął po tym, jak syn posłanki popełnił samobójstwo.
Petycję z żądaniem usunięcia Oskara Szafarowicza z listy studentów podpisało ponad 30 tysięcy osób. Ostatecznie komisja uczelniana potraktowała członka młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości dość łagodnie.
Szafarowicz otrzymał naganę, ale Daria Brzezicka musi mierzyć się ze skandalicznymi atakami.
Grożą studentce gwałtem
Jak podaje portal Onet.pl, studentka Uniwersytetu Warszawskiego jest ofiarą ataków. Otrzymała wiele gróźb karalnych, które planuje zgłosić na policji.
Piszą, że zgolą mi łeb na łyso. Tak się robi kapusiom. Otrzymałam też wiadomości, że mnie zgwałcą, to może wtedy się czegoś nauczę - powiedziała Onetowi Daria Brzezicka.
Ataki szły nie tylko ze strony anonimowych hejterów. Wiceminister Sebastian Kaleta nazwał kobietę "szmalcownikiem". Do grona dołączył też Rafał Ziemkiewicz, sprzyjający władzy publicysta i pracownik TVP.
Napisał on na Twitterze, że na Brzezicką "spadł hejt za kapowanie". Porównał ją też do Pawki Morozowa, zamordowanego chłopca, wykorzystanego przez propagandę ZSRR w czasach stalinizmu.
Czytaj także: Oskar Szafarowicz grzmi. "Spełnia się wszystko"
Studentka zapowiada, że rozważa pozwanie Ziemkiewicza do sądu. Nie ukrywa też ulgi, że sprawa Oskara Szafarowicza się już zakończyła.
Przewrotnie powiem, że cieszę się z tej kary. Robiliby z niego męczennika, gdyby został usunięty z uczelni. Byłby z tego dramat na cały kraj - stwierdza Daria Brzezicka.