Od kilku tygodni pogoda w naszym kraju sprzyjała odpoczynkowi na świeżym powietrzu. Powodzeniem cieszą się jeziora oraz miejskie kąpieliska. W tych miejscach można znaleźć ratowników, którzy będą czuwać nad naszym bezpieczeństwem.
Czy tak jak zawsze? Marcin Mazur, którego na TikToku obserwuje ponad 215 tysięcy osób, kilka dni temu pojawił się na miejskim kąpielisku.
Na miejscu dostępni byli dwa ratownicy. Jeden chodził wzdłuż plaży i bacznie obserwował to, co dzieje się w wodzie. Drugi natomiast siedział na fotelu i... grał w pasjansa na telefonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Byłem trzy godziny na plaży. Ratownik ani razu w tym czasie nie wstał z fotela. Był zajęty graniem w pasjansa. Ani razu nie przeszedł się wzdłuż krótkiej plaży. A w wodzie około 50-60 dzieci - napisał na swoim TikToku Marcin Mazur.
Filmik udostępniony przez tiktokera wywołał poruszenie wśród internautów. W komentarzach ludzie zwracali uwagę że taka osoba nie powinna pełnić funkcji ratownika.
Niestety, ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji. Szkoda - podkreśla jeden z internautów.
Polska z ogromną liczbą utonięć
Zachowanie ratownika jest zaskakujące tym bardziej, iż pod względem liczby utonięć, Polska nadal jest w niechlubnej czołówce w Unii Europejskiej. Z danych Eurostatu wynika, że jesteśmy w pierwszej dziesiątce zestawienia.
Są kraje, gdzie tonie jedna osoba rocznie, góra dwie. Polscy ratownicy wyławiają od 500 do tysiąca ludzi w sezonie. W upale woda zbiera ogromne żniwa. Pamiętam weekend, podczas którego wyłowiliśmy z wody siedem ciał - komentowałdla Wirtualnej Polski ratownik Marek Jasiński.