Nowe światło na realia panujące w rosyjskich mediach rzucił jeden z dziennikarzy. Zgodził się opowiedzieć o tym, co dzieje się wśród członków jego grupy zawodowej, pod warunkiem zapewnienia pełnej anonimowości.
Tak wygląda praca rosyjskich dziennikarzy
Jak powiedział anonimowy dziennikarz w rozmowie z portalem "Insider", agresję na sąsiedni kraj popiera, zgodnie z jego szacunkami, tylko około 10 proc. pracowników rosyjskich mediów. Do tej grupy mają zaliczać się osoby, które szczerze wierzą, że przyczyną wybuchu wojny była chęć oczyszczenia Ukrainy z "nazistów".
Przeczytaj także: Rosjanie mówią, że kapitulacji nie będzie. To może oznaczać jedno
Jak podkreślił rozmówca "Insidera", większość rosyjskich dziennikarzy przyjęła taktykę "włoskiego strajku". Wytłumaczył, że mimo braku poparcia dla działań wojennych, starają się oni nie angażować i nie zajmować jasnego stanowiska na rzecz jednej czy drugiej strony konfliktu. W skład tej grupy wchodzą nawet przełożeni, dający ciche przyzwolenie na obecny stan rzeczy.
Jest to rodzaj włosko-rosyjskiego strajku, kiedy wszyscy pozostają na miejscu, ale starają się nie mieszać. (...) Muszę przyznać, że menadżerowie zgadzają się na taki stan rzeczy, ponieważ mają podobne odczucia – przyznał rozmówca "Insidera".
Przeczytaj także: Żony Rosjan oburzone. Przyszły ze skargą. Jest jeden problem
Dziennikarz podkreślił, że większość pracowników rosyjskich mediów z otwartymi ramionami przyjęłaby ofertę pracy na Zachodzie. Ponieważ jednak nie mają takiej renomy, aby europejskie stacje telewizyjne czy tytuły same się o nich upominały, rezygnują. W innym wypadku, przekonuje rozmówca, poziom emigracji z Rosji znacznie by wzrósł.
Przeczytaj także: "Na co komu Eurowizja". Alternatywna rzeczywistość w Rosji
Rozmówca "Insidera" wspomniał także o Polakach. Jak przyznał, gdyby to władze naszego kraju postanowiły zaoferować rosyjskim dziennikarzom pracę na dobrych warunkach, ci nie zastanawialiby się zbyt długo, a do naszego kraju popłynąłby cały "parowiec" chętnych.
Gdyby na przykład Polska miała teraz powiedzieć: "Zatrudnimy wszystkich rosyjskich dziennikarzy, którzy chcieliby odejść z państwowej telewizji, damy im wizy i będziemy pomagać przez pewien czas", zebrałby się cały parowiec (...) dziennikarzy. Gdyby tylko oferowali jakieś akceptowalne warunki, dobre perspektywy oraz pracę – podkreślił dziennikarz z Rosji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.