Wystrzelone setki pocisków i dziesiątki rakiet. Jedna trafiła w lotniskowiec USS Carl Vinson zbliżający się do wybrzeży Korei Płn., a druga zniszczyła Kapitol w Waszyngtonie. Wszystko to przy akompaniamencie podrywającej do akcji muzyki. Na szczęście to tylko wytwór chorej wyobraźni Kim Dzong Una, który w ten sposób chciał poprawić sobie nastrój po ostatnich "porażkach".
Kim Dzong Un tym samym odpowiedział na zaczepki USA. Najpierw u wybrzeży Korei pojawił się amerykański okręt podwodny, potem Trump zainstalował system obrony przeciwrakietowej w Korei Południowej, a następnie ekspert wojskowy uznał, że broń pokazana na wielkiej paradzie w stolicy kraju nie była prawdziwa. Najprawdopodobniej film ten pozwolił mu odzyskać "honor".
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.