Internauci wylewają na kierowców masę niepochlebnych komentarzy. Nic w tym dziwnego, bo jadący "ekspresówką" S1 w rejonie Bielska Białej postanowili zatrzymać się na środku drogi powodu... padającego deszczu i gradu. Choć oczywiście ostrożność w trudnych warunkach jest wskazana, to zatrzymanie się na środku drogi ekspresowej można już nazwać przesadą.
Za takie stanie pod wiaduktem na drodze w trakcie jakiegokolwiek gradobicia powinni odbierać prawo jazdy i karać grzywną. Barany jakich mało - napisał jeden z użytkowników Facebooka.
Faktycznie zakręt idiotów, skoro STOJĄ, bo się boją deszczu... Nawet jak jest "ściana wody", to można sobie powolutku jechać na prawym pasie zamiast blokować ruch - wyśmiewa kolejny internauta.
Sytuacja wydarzyła się w okolicy miejsca zwanego potocznie "zakrętem idiotów". To mocne sformułowanie, ale według wielu mieszkańców rejonu, najlepiej opisuje to, co dzieje się na tamtym odcinku S1. To właśnie na tym odcinku mniej więcej co trzy dni dochodzi do groźnej kolizji.
Jadąc z kierunku Cieszyna w stronę Żywca, mniej więcej na wysokości Hałcnowa, przed węzłem w Lipniku napotykamy szereg ostrzeżeń i ograniczenie prędkości do 60km/h, następnie zaczyna się ów słynny zakręt - opisuje miejsce portal naddachami.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.