Krzysztof Jackowski prowadzi własny kanał na YouTube. Regularnie dzieli się tam swoimi wizjami. Pod koniec 2020 roku opowiadał o przewidywaniach na powoli kończący się rok.
Okazuje się, że ten popularny jasnowidz przewidział kryzys na granicy pomiędzy Polską a jednym z sąsiadów. Pomylił się jednak z kierunkiem - nie brał pod uwagę Białorusi.
Będzie kompletnie niezrozumiała sytuacja dziejąca się w Polsce, może jeszcze gdzieś w kierunku południa: Słowacja, Czechy - mówił Jackowski, cytowany przez "Super Express".
Co miał na myśli, mówiąc o "niezrozumiałej sytuacji"? - Będzie z tym związany bardzo duży pośpiech. Będzie stworzony bardzo duży pośpiech. Ja mówiłem jakiś czas temu, że widzę takie różne punkty, niekoniecznie chodzi o szpitale. Dużo ludzi będzie tam szło. Ludzie będą musieli iść do tych punktów. Może chodzi o te szczepienia, które zapowiadają - zaznaczał jasnowidz.
Czytaj także: Porażka Kurdej-Szatan na castingu. Nie wzięli jej do TVN
Tak zapowiadał kryzys
Jackowski w przerażający sposób przepowiadał kryzys na granicy. - Raptem zdarzy się coś, co sprawi duży pośpiech i przestraszenie. Będzie po to, by wzmóc większą dyscyplinę. Ten spokój teraz, takie uspokojenie, zostanie przerwane nagłym szarpnięciem - mówił z niepokojem.
Stanie się coś takiego, że nawet jeżeli teraz mamy wybór, to przez to, co się będzie działo nagle ten wybór będzie mniejszy. Czerwona granica została określona i jest wielka cisza przed czerwoną granicą. Jakby ta granica cały czas istniała, ale była nieaktywna - dodawał.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.