Przez wiele miesięcy Rosja często angażowała do walki osadzonych, ponieważ śmierć więźniów nie wywołuje w rosyjskim społeczeństwie takiej niechęci, jak w przypadku strat z szeregów zawodowych rosyjskich żołnierzy lub poborowych. Dla więźniów była to z kolei idealna okazja na ucieczkę.
Problem więźniów był taki, że byli oni wysyłani na pierwszą linię frontu, bez odpowiedniego wyszkolenia oraz przede wszystkim wyposażenia. Zasada w kontrakcie była prosta. Jeśli przez sześć miesięcy uda im się przeżyć, to będą wolni i nie będą musieli wracać do więzienia.
Z furtki pójścia na wojnę chce skorzystać jednak coraz więcej osób. Jednym z nich jest mężczyzna z Krasnojarska, który zgwałcił i zabił 16-letnią dziewczynkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno został skazany na 21 lat więzienia. Sąd uznał podchorążego Akademii Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Jewgienija Anisiforowa za winnego zamordowania 16-letniej dziewczynki w Żeleznogorsku w lipcu 2022 roku.
Jak pisała lokalna prasa, ofiara spotkała się z Anisiforowem nad jeziorem. Pijany 20-latek uderzył ją kilkakrotnie kamieniem w głowę, a następnie wciągnął jej ciało w krzaki i zgwałcił. Postanowił ukryć ciało tuż na brzegu. Kadet myślał, że dziewczyna nie żyje, więc przykrył ją ubraniami, piaskiem i żwirem. W tym momencie jeszcze żyła, dziewczyna zmarła później - z powodu uduszenia.
Z więzienia na front w Ukrainie?
Anisiforow przyznał się do morderstwa, a w trakcie rozprawy powiedział w sądzie, że chce iść na wojnę, aby "odkupić siebie". Na sali sądowej oskarżony uśmiechał się i zupełnie nie przypominał osoby, która najbliższe lata spędzi w więzieniu.
Matka zamordowanej 16-latki powiedziała, że obawia się, że zabójca zostanie wypuszczony na wolność, jeśli rzeczywiście pójdzie na wojnę.
W Rosji pojawił się już wyraźny schemat: mordercy i gwałciciele zabijają i nie boją się więzienia, bo idą prosto na wojnę, a potem wracają z honorami - ironizuje Anton Heraszczenko.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.