Na pierwsze wydanie "Wiadomości" na TVP, po zmianach w rządzie czekało miliony Polaków. Rewolucja rozpoczęła się 20 grudnia, gdy o godz. 19:30 na ekranach zobaczyliśmy Marka Czyża. Wówczas dziennikarz wydał krótkie oświadczenie.
- Zamiast propagandowej zupy chcemy państwu zaproponować czystą wodę. Nie dlatego, że jest szlachetna, ale dlatego, że nie niesie żadnych nachalnych smaków. Obiecuje państwu, że to się właśnie od teraz zaczyna. Dziś nie będzie "Wiadomości", ale jutro podamy państwu informacyjny program Telewizji Polskiej. Niezawodnie o 19.30 - zapowiedział dziennikarz.
Kolejnego dnia okazało się, że zmienili się nie tylko dziennikarze, ale też nazwa programu informacyjnego na "19:30".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowa formuła programu wielu zaskoczyła. Jak program "19:30" ocenił rockman Krzysztof Skiba? - Budowanie telewizji publicznej nie jest łatwe, bo oczywiście są zarzuty, że teraz powstanie kolejna telewizja polityczna, że to będzie kolejny TVN, kolejna stacja prorządowa itd. Myślę, że pierwsze odcinki programu informacyjnego "19.30" pokazują, że absolutnie taka teza nie ma miejsca, bo to jest bardzo grzeczny, wyważony program. Moim zdaniem aż za bardzo wyważony - ocenił Skiba w rozmowie z "Faktem".
Czytaj także: Polały się łzy. Żona polityka PiS już po walce
Czego zabrakło w programie informacyjnych Telewizji Publicznej?
- Mi tam brakuje takiego pieprzu, trochę soli, trochę ostrych przypraw, ale on chyba specjalnie tak jest robiony, żeby pokazać, że TVP może być telewizją nienapastliwą. Ten proces budowy mediów publicznych, będzie trudny, ale to jest jedyna droga - dodał Skiba ("Fakt").
Krzysztof Skiba twierdzi, że widzowie muszą uzbroić się w cierpliwość. – Ten proces budowy niezależnych mediów publicznych właśnie trwa. On nie będzie łatwy, będą oczywiście i wpadki i zgrzyty i protesty. I nie będzie to prosta przechadzka po parku tylko ciężkie brodzenie w bryi medialnej, ale innej drogi nie ma - podsumowuje Krzysztof Skiba.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.