Kwestia powiązania zamachu na Roberta Ficę z wpływami rosyjskimi wciąż nie jest jednoznaczna. Najnowsze doniesienia mówią, że sprawca zamachu na premiera był powiązany z organizacją "Słowaccy Poborowi", której korzenie sięgają Rosji.
Wydaje się mało prawdopodobne ze względu na sympatie pana premiera, który nie był jakimś przeciwnikiem Rosji, czy nie miał wojowniczej postawy względem Rosji. Ale Rosja szuka różnych metod rozgrywania państw europejskich. Takie wzburzenie przeciwko zwolennikom współpracy z Rosją może być na rękę Rosji - stwierdził w rozmowie z "Rzeczpospolitą" prof. Maciej Milczanowski z Uniwersytetu Rzeszowskiego, kapitan rezerwy, ekspert ds. bezpieczeństwa i politolog.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem eksperta konflikt, który nie jest wojną, stanowi realne zagrożenie dla demokracji. Bo w demokracji każdy może mieć inne poglądy, ale w przypadku Polski dochodzimy do muru, gdzie jakiekolwiek wspieranie Rosji nie jest akceptowalne.
Polaryzacja łączy Polskę i Słowację
Najprostszym scenariuszem teraz jest oskarżenie przeciwnej strony o to, że sprzyja Rosji. Najczęściej robią to konkurujące ze sobą ugrupowania polityczne.
Manipulowanie tymi informacjami i doszukiwanie się związku z Rosją wydaje się absurdalne. Zwłaszcza, że mogą być ludzie, którzy działają na rzecz Rosji nieświadomie — wtedy też nie można im zarzucać agenturalności. Antyeuropejskość nie musi oznaczać współpracy z Rosją, ale jest też elementem, który Rosji bardzo pomaga - dodaje ekspert w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Politycy już teraz przy każdej nadarzającej się okazji przyklejają swoim oponentom konkretne łatki, które mają nadzieję wykorzystać podczas wyborów. Ale społeczeństwo nie zapomina i każdy taki przypadek coraz bardziej radykalizuje ludzi i pogłębia podział społeczeństwa.
Te zaburzenia są różnego stopnia. W sytuacji takiej jak ten starszy człowiek na Słowacji: siedzi gdzieś w domu, odcięty od rodziny, ogląda cały czas pewnie jedną telewizję, czyta jeden rodzaj gazet i w głowie zachodzą zmiany, które mogą zaowocować takimi wydarzeniami jak zamach na Pawła Adamowicza, czy teraz Roberta Ficę. Nadmierna polaryzacja i wojna wewnętrzna naprawdę powodują bardzo niebezpieczne postawy — i jest na korzyść Rosji. Obie główne partie w Polsce działają na korzyść Rosji oskarżając się cały czas ponad miarę o współpracę z Rosją. Tak naprawdę sprzyjają tej Rosji wszyscy, którzy tak robią - przyznaje Milczanowski.
Zdaniem eksperta politycy sięgają po takie zabiegi, gdyż są one efektywne. Dają im wymierne korzyści. Nie dla każdego liczy się to, że każda taka sytuacja, powoduje coraz większy rozłam w społeczeństwie i prowadzi do radykalizacji.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.