30-letni Dmitrij Stiepanow spędzał wakacje w Antalyi w Turcji. Towarzyszyli mu rodzice: 62-letni Paweł i 64-letnia Tatiana. 18 września Dmitrij zabił swoich rodziców.
Zabił rodziców
Rosjanin zaplanował wcześniej tę zbrodnię. Miał naszykowane młotki, a w pokoju, w którym dokonał mordu, włączył głośną muzykę. Śledczy uważają, ze Dmitrij najpierw dotkliwie pobił rodziców przy użyciu młotka, a następnie dusił ich drutem.
Jak przekazuje Hurriyet mężczyzna całą zbrodnię nagrał. Po wszystkim umył się i wyszedł z pokoju. Inni turyści zwrócili uwagę na głośną muzykę i zgłosili to obsłudze hotelu. Obsługa weszła do pokoju i zastała tam przerażającą scenę zbrodni.
Na miejsce wezwano pogotowie i policję. W tym samym czasie Dmitrij, błąkając się po mieście nagrał filmik, w którym przyznał się do zbrodni. Powiedział, że nienawidzi rodziców i od dziecka marzył o zabiciu ojca.
Ludzie, nazywam się Dima. Zabiłem dziś ojca, ponieważ od dziecka wywierał na mnie presję - rozpoczął 30-latek.
30-latek przekonywał, że ojciec się nad nim znęcał. Opowiedział także, że w przeszłości trafił do szpitala psychiatrycznego, właśnie ze względu na swoje traumy. Bał się powrotu do ośrodka, dlatego postanowił zabić ojca i tym samym uwolnić się od przykrych wspomnień.
Moim marzeniem z dzieciństwa było zabicie go. Pomyślcie o tym. To się spełniło. Bo marzenia dzieci muszą się spełnić. To wszystko jak do tej pory - powiedział.
Tata 30-latka zmarł na miejscu, a matka w szpitalu. Dima uciekł z miejsca zdarzenia i przez jakiś czas błąkał się w okolicach centrum handlowego. Niedługo później został namierzony przez funkcjonariuszy policji i zatrzymany. W Tureckich mediach pojawiła się informacja, że Rosjanin w 2015 roku zabił swojego znajomego, również przy użyciu młotka.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.