Filmik opublikowany przez premiera Mateusza Morawieckiego wielu chwyta za serce. Pewien mężczyzna poprosił szefa rządu o rodzinne zdjęcie. Głównym bohaterem został mały Ignaś.
Wczoraj poznałem małego Ignasia - choć najmłodszy, to już niesamowicie skupiony uczestnik naszego spotkania. Chyba rośnie nam przyszły polityk… kto wie? Miłej niedzieli wszystkim! - napisał premier pod nagraniem.
Na krótkim filmiku Morawiecki zachwyca się tym, jak Ignacy "spokojnie siedział" na spotkaniu. - My też byliśmy zszokowani - zaznacza dziadek chłopczyka, jednocześnie proponując, by szef rządu wziął malucha na ręce. Premier przyjął tę propozycję i chwycił Ignasia, a następnie wszyscy ustawili się do fotki.
Poruszenie pod nagraniem Morawieckiego
To nagranie udostępnione przez premiera Mateusza Morawieckiego wywołało spore poruszenie. Jeden z internautów przypomniał, jak Samuel Pereira z prorządowego portalu tvp.info zareagował, gdy z dziećmi pokazał się Donald Tusk. Lider PO zaprezentował w sieci fotkę, na której został uchwycony przez paparazzi razem z wnukami. Pereira sugerował wtedy, że zdjęcie może być ustawką, a Tusk próbuje w ten sposób zyskać przychylność społeczeństwa.
Zamiast programu metoda na wnuczki odc. 372 - pisał Pereira.
Do dzieci i wnuków Tusk nawiązywał podczas wizyty w Radomiu. - Jeśli macie dzieci, wnuki, to nie możecie, na miłość Boga, głosować na PiS - zaznaczał.
Oni zgotowali piekło kobietom i zgotują piekło waszym córkom i wnuczkom. Nie mogę o tym mówić spokojnie - podkreślał wyraźnie rozemocjonowany.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.