Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bartłomiej Sienkiewicz 20 grudnia odwołał dotychczasowych prezesów Telewizji Polskiej, Polskiego Radia i Polskiej Agencji Prasowej. Ich stanowiska zajęli wybrani przez niego ludzie.
Wówczas w wyżej wymienionych miejscach zaczęła się fala zwolnień. Większość dziennikarzy, reporterów i prezenterów telewizyjnych kojarzonych z poprzednimi władzami pożegnała się ze stanowiskami.
Do grona tych osób dołączyła Agnieszka Oszczyk. Prezenterka prowadząca niegdyś "Serwis Info" w TVP Info i "Panoramę" w TVP2 w swoich mediach społecznościowych opisała kulisy odejścia z Telewizji Polskiej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Doskonale pamiętam ten dzień, w którym prowadząc serwis informacyjny, siedząc w studiu i rozmawiając na Skype z gościem, usłyszałam w słuchawce głos realizatora wizji, który powiedział jedno krótkie zdanie: Dokończ serwis, ale nie ma nas już na antenie. Nie bardzo wiedziałam, co on ma na myśli - napisał dziennikarka.
Czytaj też: Nagranie z Zakopanego. Ludzie łapią się za głowy
W dalszej części wpisu Oszczyk uznała, że "widzowie zostali pozbawieni swojego prawa do informacji, zagwarantowanego konstytucją i to nie na chwilę, nie z powodu awarii, nie na kilka godzin, ale na wiele dni".
Oszczyk wbiła szpilę nowym pracownikom TVP
Ja naprawdę serdecznie gratuluję tym koleżankom i kolegom, którzy przyszli potem, usiedli na naszych miejscach i udają, że nic się nie stało, że jest ok. Gratuluję dobrego samopoczucia.
Co dalej planuje Agnieszka Oszczyk? Formalnie cały czas zatrudniona jest w TVP. Jak twierdzi, jej umowa nie została rozwiązana, ale jako pracownik została "odsunięta od pełnienia swoich obowiązków".
Toczy się w tej chwili spór prawny o to, czy te wszystkie zmiany zostały zrobione legalnie. Myślę, że to sądy będą rozstrzygać, ja mimo tego całego zamieszania wierzę, że w jakiś sposób zostanie to rozstrzygnięte - stwierdziła dziennikarka.
Dodała też, że nie otrzymała żadnej informacji, dlaczego w stosunku do niej czy innych prezenterów dawnej TVP przedsięwzięto takie kroki. Jak twierdzi, wydawcy, czyli osoby wykładające kontent, pozostali na swoich stanowiskach.
Ja daję sobie jeszcze czas. Jakieś tam propozycje być może by były lub już są, ale ja sobie daję czas przede wszystkim na zadbanie o swoje zdrowie, to jest dla mnie priorytet i zapytanie samej siebie: jak ja chcę się dalej realizować? Czy będę dalej w mediach - tego nie wiem. Zobaczymy. Czas pokaże.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.