W nocy z wtorku na środę (z 20 na 21 marca) w Łodzi doszło do brutalnej zbrodni. Jak podaje policja, 33-latek podpalił mężczyznę siedzącego na przystanku tramwajowym. O zdarzeniu poinformowała mundurowych kobieta, która widziała zajętego ogniem poszkodowanego przez okno swojego mieszkania przy ulicy Pomorskiej.
Natychmiast we wskazane miejsce zadysponowano służby. Strażacy ugasili mężczyznę. Niestety, nie dawał on już żadnych oznak życia - podała w komunikacie policji kom. Aneta Sobieraj z KMP w Łodzi.
Czytaj również: Ciężarówka wjechała w kolumnę ciągników. Horror koło Żnina
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Działania sprawcy były wyjątkowo sadystyczne. Jak przekazała policja, "obserwował on z dość bliska całą akcję gaśniczą, po czym spokojnie odjechał komunikacją miejską." Podejrzewany 33-latek został zatrzymany w środę około godz. 21. - W chwili zatrzymania miał 1,7 promila alkoholu w organizmie. Zachowywał się agresywnie, został jednak szybko obezwładniony przez policjantów - dodali mundurowi.
Zobacz również: Nie żyje 13-letnia Maja. Tragiczna śmierć radnej młodzieży
Nagranie z podpalenia w Łodzi
Do sieci wyciekło nagranie brutalnej zbrodni w Łodzi. Zdarzenie zarejestrowała kamera monitoringu. Jak widać, sprawca przysiadł się do ofiary, po czym podpalił mu głowę. Mężczyzna nie reagował - prawdopodobnie spał, mógł też być pod wpływem alkoholu. Na nagraniu widać, że ocknął się dopiero po chwili. Sprawca w tym czasie spokojnie oddalił się, by obserwować z dystansu przyjazd i akcję służb.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania przekazał, że dalsze czynności w tej sprawie podejmie Prokuratura Rejonowa Łódź-Śródmieście.
Na obecnym etapie wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z zabójstwem popełnionym ze szczególnym okrucieństwem. Zbrodnia ta zagrożona jest karą pozbawienia wolności w wymiarze nie niższym niż lat 15 z dożywociem włącznie - mówił w rzecznik prokuratury w rozmowie z PAP.
Czynności ze sprawcą zostaną przeprowadzone w piątek (22 marca). Śledczy go przesłuchają, a następnie postawią zarzuty.