W oparciu o nowelizację ustawy budżetowej i projekt budżetu na rok 2022 portal Konkret24 opracował wykres, z którego wynika, że zmniejszą się nakłady finansowe m.in. na Agencję Wywiadu. Jaka będzie to skala? Spora: z 275,8 mln zł w roku bieżącym do 247 mln zł w 2022 r. To mniej o około 10 proc. Do tego należy dodać jeszcze inflację. A to oznacza, że wyrwa w finansach głównej agencji wywiadowczej Polski może być naprawdę odczuwalna.
Dokładnej rozpiski nie znam, bo to niejawne. Ale kwota jest znacząca. Nie wiadomo jednak co zostało obcięte. Czy płace, czy inwestycje, czy infrastruktura? - mówi portalowi o2.pl Czesław, były oficer Agencji w randze pułkownika.
Dodaje, że ktoś mógłby powiedzieć, iż "jest trend wzrostowy", w stosunku do np. 2018 r. Ale takie myślenie jest błędem.
Pewnie, że jest więcej niż w 2018 r. A w stosunku do - dajmy na to - 2005 r. to już w ogóle. A w 1562 r., za króla Zygmunta to było 10 789 talarów. Patrz, jaki mamy teraz skok! - ironizuje oficer.
Faktycznie, rok 2018 był dla AW gorszy, bo w 2018 r. budżet wynosił 188,5 mln zł. Rok wcześniej - 185,6 mln zł. W 2016 r. było to 189,4 mln zł. Ale w roku 2010, budżet służby wynosił niecałe 135 mln zł. Więcej pieniędzy dostanie za to Kancelaria Premiera, która tłumaczy, że jej ustalony na poziomie ponad 843 mln zł budżet wynika z nowych zadań, m.in. włączenia do KPRM pionów polityki europejskiej z MSZ i cyberbezpieczeństwa.
Dużo czy mało?
Trudno szacować budżet formacji, która z zasady działa niejawnie. Nie wiadomo na przykład, który z obszarów finansowania Agencji ucierpi na potencjalnej obniżce budżetu. Jednak były szef AW, płk Grzegorz Małecki, przekonuje, że ubytek będzie odczuwalny. Nie wiadomo też, jak podkreśla, co jest jego przyczyną.
Podstawą może być np. niewykonanie budżetu na bieżący rok. To oznacza, że Agencja nie była w stanie wydać właściwie pieniędzy. Może nią być także np. duży, jednorazowy wydatek, na budowę jakiegoś obiektu. Wreszcie, może to być kwestia negatywnej oceny działalności całej Agencji przez polityków. Zmniejszenie budżetu oznacza, że Agencja się nie rozwija - mówi płk Małecki w rozmowie z o2.pl.
W jego ocenie istotne jest, że zagrożenia, z jakimi zmaga się Polska, wymagają raczej dynamicznego zwiększania zdolności wywiadu, czyli jego rozbudowy, a to wymaga zwiększania budżetu.
Albo rząd nie rozumie, że potrzebny jest nam silny, coraz sprawniejszy wywiad, albo nie rozumie roli wywiadu ogólnie. Albo też nie widzi szans na takie zwiększenie potencjału Agencji pod rządami obecnego jej kierownictwa. Tak czy inaczej to zły sygnał dla Agencji i naszego bezpieczeństwa. Dla porównania budżet niemieckiego BND na bieżący rok wynosi ponad miliard euro! Czyli jest około 24 razy większy niż AW. Niemcy to nasz sąsiad, członek UE. Oczywiście, nie chodzi o to, by budżety te porównywać 1:1, ale to pokazuje, jakie wyzwania stawia sobie nasz największy sąsiad i jaką rolę w stawianiu im czoła przypisuje wywiadowi, a jak widzi to i robi nasz rząd - konkluduje Małecki.
Były funkcjonariusz służby dodaje, że budżet AW już teraz jest niedoszacowany. Stawia pytanie: będzie źle czy gorzej? Przekonuje jednak, iż należy pamiętać, że na razie mamy do czynienia tylko z projektem. Mimo to patrzy z optymizmem na rozsądek parlamentarzystów i wyraża nadzieję, że na początku przyszłego roku budżet zostanie znowelizowany i zwiększony.
Także inny były oficer AW, mjr Bartosz Orlicz-Rabiega przekonuje, że w obecnej sytuacji międzynarodowej rząd powinien chcieć wiedzieć więcej, szybciej i lepiej. Twierdzi, że zmniejszanie budżetu wywiadu to głupota, ponieważ zawsze skutkuje obniżeniem skuteczności. Podobnie jak poprzedni rozmówcy o2.pl przekonuje, że trzeba będzie oszczędzać albo na modernizacji, albo na wynagrodzeniach, albo na aktywności operacyjnej. Każdy wybór, jak mówi oficer, jest fatalny.
Dodaje, że cięcie budżetu to niepokojący sygnał polityczny. Przekonuje, że władza zwiększa wydatki na służby policyjne, np. CBA, które czasem wydają te środki w wątpliwy sposób, a obcina środki na bezpieczeństwo zewnętrzne.
Po trzecie wreszcie, to sygnał, że szef AW nie potrafi argumentować w rozmowach z decydentami politycznymi lub co gorsza brak mu takowych argumentów. Podejrzewam, że zastępca szefa ds. operacyjnych, która jako jedyna w kierownictwie AW rozumie potrzeby wywiadu, łamie sobie głowę, jak to wytłumaczyć oficerom w budynku na Miłobędzkiej - kończy major Orlicz-Rabiega.
Co na to politycy?
Przewodniczący sejmowej Komisji Służb Specjalnych, Waldemar Andzel, komentować sprawy nie chciał. Przekazał, że musi zapoznać się z wyliczeniami i wtedy odniesie się do sprawy. Nieco bardziej otwarty jest jego zastępca, Jarosław Krajewski. W odpowiedzi na pytania o2.pl napisał, że obecnie nad projektem ustawy budżetowej debatuje Senat i trudno powiedzieć, jakie poprawki zaproponują senatorowie. Dodaje jednak, że teoretycznie możliwe jest zwiększenie środków dla AW w trakcie roku budżetowego.
Nie wyobrażam sobie zmniejszenia budżetu Agencji. Wymagana jest stabilność, szczególnie w obliczu tego, co dzieje się, i może zadziać, na Wschodzie - dodaje z kolei inny poseł komisji, zastrzegając anonimowość.
Należy dodać, że część środków może także znaleźć się w innym obszarze — w Funduszu Cyberbezpieczeństwa. Środki z Funduszu mogą bowiem popłynąć do funkcjonariuszy wszystkich służb, wykonujących zadania na rzecz cyberbezpieczeństwa państwa.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.