W 2020 roku Iga Świątek dokonała niebywałej rzeczy. Zwyciężyła w Rolandzie Garrosie, choć nie była nawet rozstawioną tenisistką. Po drodze nie przegrała nawet seta, a w finale okazała się lepsza od Sofii Kenin, która wielkoszlemowy triumf miała już na koncie. Podczas Balu Mistrzów Sportu, organizowanego przez "Przegląd Sportowy", polska tenisistka zajęła drugie miejsce.
Wyprzedził ją tylko Robert Lewandowski, który w ubiegłym roku wygrał wszystko, co w piłce nożnej było do wygrania. Świątek miała w końcu okazję spotkać się z zawodnikiem Bayernu Monachium. Do tej pory wymieniali tylko uprzejmości na Twitterze.
Wczoraj miałam wieczór pełen emocji i przyznam, że w pewnym momencie stresowałam się bardziej niż przed finałem Szlema. Nie ze względu na mój wynik, ale na przemówienie, więc mam nadzieję, że poszło dobrze haha - napisała na Twitterze tenisistka, dziękując jeszcze kibicom za głosy.
Następnego dnia po balu pożałowała jednak jednej rzeczy. Jednym z gości uświetniającym bal była Beata Kozidrak, która wystąpiła na scenie pomiędzy ogłaszaniem kolejnych laureatów. "Jedyne, czego żałuję z wczorajszego wieczoru, to tego, że nie mam zdjęcia z Beatą Kozidrak" - napisała tenisistka.
W swoich mediach społecznościowych pokazała zdjęcie efektownej kreacji. Zamieściła też fotkę z Robertem Lewandowskim, kiedy stojąc razem na scenie, już po odebraniu statuetek, przybili sobie "żółwia". Iga Świątek miała również okazję zapozować razem z Justyną Kowalczyk, która otrzymała za całokształt swoich dokonań Superczempiona.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.