Rosyjskie kampanie dezinformacyjne mające na celu podważenie poparcia dla Ukrainy w Europie znacznie wzrosły pod względem skali, umiejętności i podstępu. Takie informacje przekazał jeden z najważniejszych niemieckich dyplomatów.
To wielkie zagrożenie, które musimy potraktować poważnie - powiedział "Financial Times" Ralf Beste, szef wydziału kultury i komunikacji w niemieckim Federalnym Ministerstwie Spraw Zagranicznych. - Ogólnie rzecz biorąc, obserwujemy znaczy wzrost propagandy i jej wpływu, z porównaniu z tym, co było wcześniej.
W departamencie Beste'a specjalna komórka kieruje działaniami niemieckiego rządu mającymi na celu śledzenie i powstrzymywanie rosyjskich operacji informacyjnych za granicą. Polityk podkreśla jednak, że coraz trudniej jest walczyć z rosyjską propagandą, która stosuje dużo lepsze metody niż na początku wojny w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niemcy stały się jednym z głównych celów dezinformacji Kremla na temat wojny na Ukrainie. Pod rządami kanclerza Olafa Scholza, Berlin radykalnie zrewidował swoją politykę bezpieczeństwa i obrony, stając się trzecim co do wielkości darczyńcą pomocy wojskowej dla Kijowa.
Rosjanie tworzą wątpliwości lub uczucia niepokoju i próbują je powiększyć - dodał Ralf Beste na łamach "Bilda".
Ogromna akcja przeciwko Niemcom
W tym roku niemiecki wydział odkrył jedną z największych w dotychczasowej historii prób manipulowania niemiecką opinią publiczną na platformie mediów społecznościowych X.
Sieć ponad 50 tysięcy fałszywych kont zamieszczających aż 200 tysięcy postów dziennie miała przekonać Niemców, że pomoc rządu dla Ukrainy podważa niemiecki dobrobyt i ryzykuje wojnę nuklearną.
Rosja miała też na celu wzmocnienie istniejących poglądów antyukraińskich i sprawienie, by wydawały się one bardziej rozpowszechnione.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.