Mieszkańców historycznego centrum Kijowa obudził we wtorek rano mocny huk. Kiedy spojrzeli przez okno, zauważyli, że na środku placu Sofijskiego z ogromną prędkością driftują dwa sportowe auta. Obok miejsca, gdzie ścigały się sportowe auta, nie było policji, która by tego pilnowała.
Drift w centrum miasta. Władze nie dawały zezwolenia
Plac Sofijski znajduje się w ścisłym centrum miasta i jest chętnie odwiedzany przez turystów i mieszkańców stolicy Ukrainy. Co więcej, znajduje się on obok znanego soboru, który jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO, dlatego to zdarzenie mocno zbulwersowało mieszkańców.
W sieci szybko zaczęły się rozprzestrzeniać liczne nagrania z wyścigów. Jak się okazało, w taki sposób swoją reklamę nagrywał znany producent napojów energetycznych Red Bull. Na aferę zareagowała już służba prasowa administracji miejskiej Kijowa. Władze Kijowa twierdzą, że nie wydawały żadnych zezwoleń na ekstremalne nagrywanie reklam w centrum miasta.
"Wszyscy przechodni byli zagrożeni"
Ponadto organizatorzy nie postawili specjalnych ogrodzeń, zagrażających przechodniom. Urząd miasta zwrócił się do policji z prośbą o zbadanie incydentu z samochodami. Jak mówią, zabytkowy bruk na zabytkowym placu jest w znacznym stopniu zniszczony i mocno zanieczyszczony śladami kół sportowych aut. "Wszyscy przechodni byli zagrożeni" – zauważa administracja miasta Kijowa.
Na Twitterze opublikowano kolejny film przedstawiający ekstremalną jazdę samochodów Red Bulla. Okazało się, że w jednym z aut przebywał komentator sportowy Witalij Wołoczaj, znany pod pseudonimem "v1lat" oraz znana również w Polsce raperka Alyona Alyona.
Organizatorom grozi do 4 lat więzienia
Jak podają miejscowe media, policja wszczęła już postępowanie karne w związku z nielegalnym driftem w centrum miasta. Teraz funkcjonariusze organów ścigania ustalają wszystkich uczestników akcji. Organizatorom i kierowcom sportowych aut grozi kara 4 lat pozbawienia wolności.