Finalista poprzedniej edycji Ligi Mistrzów nie spodziewał się zapewne tak nieudanego rozpoczęcia sezonu. W Anglii nie zawsze zwycięża i traci kontakt z najlepszymi klubami z tabeli Premier League. Z kolei w Lidze Mistrzów zaliczył wielki falstart w przegranym 1:4 meczu z Napoli.
Bohaterem meczu na Stadio Diego Armando Maradona był Piotr Zieliński. Reprezentant Polski strzelił dwa gole, asystował przy bramce Andrego-Francka Zambo Anguissy, a także wywalczył rzut karny. Juergen Klopp mógł tylko oklaskiwać grę Zielińskiego oraz jego kompanów z zespołu.
Przed meczem Niemiec komplementował Polaka i również na konferencji po spotkaniu starał się żartować. Przed kamerami telewizyjnymi kurtuazyjnie zbijał piątkę z Victorem Osimhenem. Ten musiał w pierwszej połowie opuścić boisko z powodu kontuzji i po przerwie przechadzał się w pobliżu boiska.
Czytaj także: Miłosne igraszki na trybunach? Policja bada sprawę
Nerwy po pytaniu dziennikarza
Juergen Klopp dał się jednak wyprowadzić z równowagi, a było to spowodowane pytaniem dziennikarza. Menedżer Liverpoolu powiedział, że wróci do hotelu, jeżeli nie dostanie mądrzejszych pytań. Co tak zdenerwowało znanego szkoleniowca?
Niemiec został zapytany, czy uważa, że Neapol jest niebezpiecznym miastem, ponieważ Liverpool FC przestrzegał swoich kibiców przed zagrożeniami w mediach społecznościowych. Zresztą stolica Kampanii jest znana z często drobnych, ale notorycznych przestępstw, a i była siedzibą mafii.
To wstyd, że dostałem takie pytanie. Chcesz po prostu stworzyć chwytliwy nagłówek w swojej gazecie. Nie rozumiem cię. Nie wiem, nie mieszkam w Neapolu. Kiedy tam jestem, przemieszczam się tylko między hotelem a stadionem, a ty pytasz mnie, co myślę o Neapolu. Dobrze wiesz, co mówią ludzie. Do tego, jeżeli kibice jednego klubu spotkają się z fanami drugiego klubu, coś może wydarzyć się i nie ma to nic wspólnego z miastem - grzmiał Juergen Klopp.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.