"Pyśka" to podbijająca serca polskich internautów tiktokerka, która od 12 lat pracuje w sieci sklepów Biedronka.
Piękna blondynka pokazuje na swoich filmikach specyfikę swojej pracy oraz w zabawnie ukazuje codzienność pracownika sklepu. Jej konto na TikToku obserwuje już blisko 70 tys. użytkowników, a ostatnie udostępnione materiały przebiły magiczną barierę miliona wyświetleń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Praca w sklepie spożywczym to spore wyzwanie - trzeba być szybkim i dokładnym w wykonywaniu zadań. Niezbędna jest umiejętność obsługi klienta, która obejmuje bycie zarówno przyjaznym, uprzejmym i kompetentnym w udzielaniu informacji o produktach. Ponadto niezwykle istotna jest umiejętność pracy w zespole, organizacja czasu oraz dbałość o procedury bezpieczeństwa.
Znajomość asortymentu jest kluczowa, ponieważ klienci często zadają pytania dotyczące produktów, i to właśnie jest tematem najnowszego filmiku "Pysi". Tiktokerka pokazuje sytuację, co robi gdy klientka podejdzie do niej i zapyta, o miejsce gdzie może znaleźć przyprawy.
Ekspedientka niemal od razu rusza na drugi koniec sklepu, energicznie maszerując między pułkami (nie biegnąć), by jak najszybciej doprowadzić klientkę do wskazanej lokacji. Następnie tym samym energicznym krokiem powraca do swoich wcześniejszych obowiązków.
Internauci są pod wrażeniem kondycji "Pysi" i mówią, że spotkali się z podobnymi sytuacjami na zakupach w Polsce, gdy nie mogli nadążyć za pracownikiem sklepu.
Komentujący zwracają również uwagę, że influencerka ukazała ważny problem dotyczący polskich sieci marketów, czyli brak czasu na kontakt z klientem oraz zmiana ustawień produktów.
Nigdy nie pytam. Wolę pochodzić i poszukać, panie i tak mają sporo pracy - twierdzi Krzysztof.
- Ja się wcale klientom nie dziwię, jak duże sieciówki co chwila zmieniają ustawienie produktów.... - odpowiada Roman.
W Skandynawii zupełnie inne jest podejście do pracy, tak samo w sklepach W takim przypadku na spokojnie z uśmiechem i coś tam jeszcze zagadają. Ciekawe czy my doczekamy takich czasów w Polsce - zwraca uwagę jeden z komentujących.
Czytaj także: Filip Chajzer spełnił swoje marzenie. Jego kebaby sprzedają się jak... ciepłe bułeczki!
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.