O norweskim morsie arktycznym zrobiło się głośno wiosną, kiedy wypłynął ze Spitsbergenu. Od razu przyciągnął uwagę naukowców, którzy zaczęli śledzić podróże zwierzęcia. Od tego czasu mors pokonał ponad 4 tys. km wzdłuż wybrzeża Europy Zachodniej. Widziano go we Francji i Hiszpanii, a latem pojawił się u wybrzeży Wielkiej Brytanii.
Mors "terrorysta"
Wally spędził kilka tygodni na Wyspach Scilly, gdzie zbudowano "bezpieczną przestrzeń", w której mógł się zrelaksować i odzyskać siły. Naukowcy mieli nadzieję, że wróci do swojego arktycznego domu. Mors jednak kontynuował swoje podróże i dotarł do irlandzkiego miasta Cork. Został prawdziwym lokalnym celebrytą, ale też problemem dla właścicieli jachtów, którzy pół żartem, pół serio mówią o nim "terrorysta".
Mors arktyczny waży do 1500 kilogramów, a kły dochodzące do metra długości są w stanie skruszyć warstwę lodu o grubości nawet i 20 centymetrów - wyjaśnił na łamach dziennika "Dagbladet" Audun Rikardsen, biolog morski z uniwersytetu w Tromsoe.
Czytaj także: Jarosław Kaczyński bohaterem muralu. "Miłujcie się..."
Wdrapuje się na łodzie, aby odpocząć
Mors zatopił już kilka drogich jachtów, motorówek i szybkich łodzi pontonowych, ale zdaniem naukowców zrobił to "niechcący". Wally działa zawsze w ten sam sposób. Kiedy widzi białą łódź, mors bierze ją za krę i wdrapuje się na nią, aby odpocząć.
Później, już leżąc na pokładzie i przewracając się z boku na bok, demoluje wyposażenie i doprowadza łódź do utraty równowagi. Ta przewraca się do góry dnem — chcąc się wdrapać na biały, przyjazny mu kadłub, używa do pomocy kłów, które z łatwością dziurawią cienki, kompozytowy materiał.
Mors lokalnym celebrytą
Zdjęcia Wally'ego cieszą się ogromną popularnością w mediach. Kilka dni temu dziennik "Verdens Gang", który opublikował zdjęcie morsa siedzącego za sterem motorówki, napisał, że mors robi świetny PR i to bezpłatnie "podczas europejskiego tournee". Później portal WalesOnline opublikował zdjęcie Wally'ego "cieszącego się ostatnim letnim słońcem w nadziei, że wkrótce wróci do Arktyki" - napisał portal.
Zdaniem norweskich badaczy fauny morskiej mors Wally mógł wyruszyć w tak długą podróż przez szybko postępujące ociepleniem klimatu w Arktyce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.