Interwencję podjęli funkcjonariusze wobec osób, które na przystanku paliły papierosy. Sprawcy otrzymali mandaty za używanie wulgaryzmów oraz palenie w miejscu objętym zakazem.
Mundurowi jeszcze dobrze nie skończyli wypisywać mandatów, jak zobaczyli, że po drugiej stronie przystanku kłóci się dwóch mężczyzn. Konflikt był na tyle poważny, że zaczęli się szarpać. Jeden ze strażników podszedł do nich i ich rozdzielił. Jeden z mężczyzn uspokoił się i usiadł na ławce. Drugi wręcz przeciwnie - zaatakował funkcjonariusza, popychając go na torowisko i przy tym wyzywając.
Strażnik żeby nie stracić równowagi, wykonał unik. Ale sprawca zaatakował po raz drugi, jednak mundurowemu na pomoc ruszył drugi strażnik. Obezwładnili agresywnego mężczyznę. Ten, mimo założonych kajdanek, nadal wykrzykiwał w ich stronę różne wulgaryzmy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie czynności mężczyźni, którzy wcześniej zostali ukarani mandatami również zaczęli zachowywać się agresywnie. Wiele agresywnych osób dookoła i ich przewaga liczebna sprawiły, że strażnicy wezwali na miejsce policyjne posiłki. W tym czasie z pobliskiego sklepu wyszło kilku innych mężczyzn, którzy widząc interwencję strażników, również zaczęli obrzucać ich wyzwiskami.
Zatrzymany dostał ataku padaczki
Obezwładniony przez mundurowych mężczyzna w pewnym momencie dostał ataku drgawek. Mundurowi nie mieli wątpliwości, że to padaczka. Zdjęli mu więc kajdanki, ułożyli w pozycji bezpiecznej i zabezpieczyli głowę.
Czytaj także: W koszuli nocnej błąkała się po ulicach. Była bosa
Zatrzymany, jak tylko atak ustąpił, zamiast podziękować za pomoc - znów zaczął obrzucać strażników wulgaryzmami. Kajdanki od razu wróciły na jego ręce.
Całą akcję zakończył przyjazd policji, na widok której uciekła większość zebranych na miejscu mężczyzn. Z kolei medycy, którzy dojechali na miejsce, podjęli decyzję o przewiezieniu zatrzymanego mężczyzny do szpitala.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.