Gdy za oknem aura nie dopisuje, wysuszenie ubrań może przysporzyć kłopotów. Wtedy często suszymy ubrania w pomieszczeniu, jednak, gdy nie otworzymy przy tym okna, w naszym mieszkaniu na ścianach może pojawić się uporczywa wilgoć.
Ponadto ubrania schną dosyć długo, a niejednokrotnie zdarza się, że przed wyjściem pilnie potrzebujemy założyć konkretną rzecz. Wtedy z pomocą może nam przyjść funkcja suszenia w pralce. To genialny sposób na zaoszczędzenie czasu i pieniędzy na ogrzewaniu. Dodatkowo pomaga uporać się z problemem wilgoci w mieszkaniu.
Na czym polega trik? Ubrania, które chcemy, aby wyschły jako pierwsze zostawmy w pralce. Weźmy duży, suchy frotowy ręcznik i wrzućmy go do bębna. Następnie nastawmy pralkę na wirowanie na najwyższych obrotach. Gruba i chłonna tkanina wchłonie nadmiar wody, a tym samym ubrania będą suchsze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mokry ręcznik z pralki należy rozwiesić przy otwartym oknie, aby wysechł jak najszybciej, a ubrania umieścić np. na wieszaku czy suszarce, by odparował z nich nadmiar wody. Nie będą idealnie suche, ale cały proces przebiegnie znacznie szybciej.
Co istotne, ten sposób sprawdzi się tylko w przypadku, gdy potrzebujemy wysuszyć jedynie kilka sztuk ubrań. Resztę po wypraniu rozwieśmy na suszarce lub kaloryferze.
Wykorzystując tę metodę, zaoszczędzimy czas, zadbamy o nasze mieszkanie, by nie pojawiała się w nim wilgoć, a dodatkowo nie dołożymy do ogrzewania. Zalet jest więc całkiem sporo, warto wypróbować ten prosty trik.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.