oprac. Mateusz Kaluga| 

Mówił o zaniedbaniach Boeinga. Nie żyje. Policja zakończyła śledztwo

54

John Barnett był pracownikiem Boeinga, który głośno mówił o zaniedbaniach przy produkcji samolotów. Wkrótce został znaleziony z raną postrzałową w swojej ciężarówce. Dochodzenie wykazało, że mężczyzna popełnił samobójstwo - donosi CNN. Wcześniej miał zmagać się z wieloma problemami.

Mówił o zaniedbaniach Boeinga. Nie żyje. Policja zakończyła śledztwo
Sygnalista Boeinga nie żyje. Policja zakończyła śledztwo (Getty images, Wikimedia commons)
Departament policji w Charleston w Karolinie Południowej zakończył śledztwo w sprawie śmierci Barnetta. Biuro koronera ustaliło, że mężczyzna popełnił samobójstwo - donosi CNN.

Barnett został postrzelony w głowę z bliskiej odległości. W prawej ręce trzymał broń. Na przednim siedzeniu samochodu znaleziono także notatnik, na którym widniały oznaki wskazujące, że "przechodził okres poważnych problemów osobistych" - informuje amerykański portal.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Lew zajadał się obiadem. Nagle z wody wyłoniły się krokodyl

W notkach pozostawionych w aucie, miało się znajdować wiele pogardliwych wiadomości skierowanych do Boeinga.

Kim był John Barnett?

Mężczyzna pracował przez 32 lata dla Boeinga, amerykańskiego koncernu lotniczego, producenta m. in. Boeinga 737 - samolotu pasażerskiego, którego awarie wzbudziły podejrzenia amerykańskiej Narodowej Rady Bezpieczeństwa Transportu (NTSB).

Po przejściu na emeryturę w 2017 roku, 62-letni Barnett rozpoczął walkę sądową przeciw byłemu pracodawcy.

Amerykanin od 2010 roku był testerem jakości w fabryce w North Charleston, gdzie produkowane są samoloty Boeing 787 Dreamliner. W 2019 roku w rozmowie z BBC twierdził, że Boeing zmusza pracowników do lekceważenia usterek technicznych, aby nie zatrzymywać produkcji, przez co samoloty produkowane są z wadliwie działającymi częściami.

Barnett powiedział BBC, że wadliwe części były wręcz wyjmowane ze śmietników i montowane w samolotach, aby przyśpieszyć produkcję. Podczas wywiadu podał też, że w testach aparatury tlenowej w samolotach Boeing 787 aż 25 proc. funkcjonowało wadliwie, co oznaczało, że jedna na cztery maski tlenowe mogłyby nie zadziałać w razie wypadku. John Barnett powiedział, że informował o sprawie swoich zwierzchników, ale żadne działania nie zostały przedsięwzięte.

Mężczyzna został znaleziony martwy w samochodzie. Jego ciało odkryli policjanci, którzy pojechali sprawdzić, co dzieje się z mężczyzną. Feralnego dnia miał zeznawać przeciwko byłemu pracodawcy. Śmierć Barnetta zbiegła się z awariami w samolotach, w tym w najnowszym Boeing 737 MAX, w którym awaryjne drzwi odpadły chwilę po starcie z lotniska Portland w USA.

Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić