Włoscy karabinierzy odzyskali wart 100 milionów euro obraz mistrza Sandro Botticellego "Madonna z dzieciątkiem". Arcydzieło zniknęło po II wojnie światowej i zapomniane przeleżało ponad 50 lat w jednym z domów w Neapolu. Jest w złym stanie, planowana jest szybka renowacja renesansowego arcydzieła, które od lat nie było konserwowane.
Czytaj także: Mają ich. Członkowie rodziny Gambino wpadli w ręce służb
Choć dziś trudno w to uwierzyć, w latach 60. "Madonna z dzieciątkiem" zniknęła z włoskich rejestrów sztuki i przepadła na długie lata. Dopiero teraz karabinierzy odnaleźli obraz w prywatnym domu, gdzie leżał zapomniany i niszczał. Dzieło datowane jest na XV wiek i wyszło spod ręki mistrza włoskiego renesansu, Sandro Botticellego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obraz początkowo znajdował się w kościele w miejscowości Santa Maria la Carità, kilka kilometrów na południe od Neapolu. Później, z uwagi na swoją wartość artystyczną oraz finansową, został powierzony w opiekę miejscowej rodzinie, która przez pokolenia trzymała go w prywatnej rezydencji. Nie potrafiła o niego zadbać we właściwy sposób.
Z niewyjaśnionych dotąd przyczyn obraz po prostu zniknął. Nie wiedzieli na temat jego losu nic muzealnicy i pracownicy ministerstwa kultury, włoskie państwo "zgubiło" słynne dzieło i po latach oceniono, że "Madonna" została utracona. Karabinierzy wpadli jednak na trop dzieła i odebrali go osobom, które przechowywały obraz w prywatnym domu w Neapolu.
Massimiliano Croce, ze specjalnej jednostki karabinierów ds. ochrony dziedzictwa kulturowego przyznał, że "władze zapomniały o obrazie". Ale ktoś dał służbom znać, że dzieło Botticellego znajduje się w prywatnym domu i jest tam od dawna.
Arcydzieło wykazuje liczne przetarcia i zmiany chromatyczne, które są zapewne spowodowane utlenianiem werniksów. Płótno zostanie poddane szybkiej i bardzo zaawansowanej renowacji, która ma je uratować przed zniszczeniem. Restauracja zakończy się zapewne wiosną i w końcu "Madonna z dzieciątkiem" będzie mogła być zaprezentowana szerokiej publiczności.
To nie koniec sprawy, bo karabinierzy nadal sprawdzają, czy obraz rzeczywiście należy do rodziny, która przechowywała go od dekad w swoim domu. Włosi informują, że dzieła sztuki były przekazywane z pokolenia na pokolenie przez członków tej rodziny, ale nie wiadomo, z jakich źródeł pochodziły. Może się okazać, że państwo odbierze jej płótno.
Zdaniem historyka sztuki Peppe Di Massy, odzyskany obraz był jednym z najbardziej ukochanych dzieł mistrza Sandro Botticellego. Przedstawiona na nim Madonna została namalowana na wzór zmarłej w wieku 23 lat Simonetty Cattaneo Vespucci, muzy i kochanki artysty. Długo należał do kolejnych papieży, a potem trafił na prowincję.
Czytaj także: Bójka w centrum Wenecji. Kelnerzy walczyli z turystami