Mężczyzna z Lublina od pewnego czasu był poszukiwany za zniszczenie mienia. Gdy zaczął się ukrywać do odbycia kary, śledczy ruszyli jego śladem. Z ustaleń funkcjonariuszy wynikało, iż może przebywać w jednym z lubelskich.
Mundurowi postanowili przeszukać wytypowany adres. Drzwi do lokalu otworzyła im matka poszukiwanego. Kobieta oświadczyła, że od dawna nie widziała swojego syna. Operacyjni jednak nie do końca jej uwierzyli i postanowili przeszukać mieszkanie.
Gdy weszli do pokoju, od razu zauważyli czarnego kota, który siedział na podłodze jak zahipnotyzowany i patrzył na drzwi szafy. Policjanci szybko zwrócili uwagę na nietypowe zachowanie czworonoga i już po chwili wyciągnęli 20-latka ukrytego za stosem ubrań - poinformował nadkomisarz Kamil Gołębiowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mężczyzna od razu został zatrzymany. Policjanci po wykonaniu niezbędnych czynności przewieźli go do zakładu karnego, gdzie z powodu popełnianego wcześniej przestępstwa spędzi najbliższe pół roku.
Wielka akcja policji z Lublina. Odzyskano 150 tysięcy złotych
Policja z Lublina odzyskała ponad 150 tysięcy złotych, które zostały utracone w wyniku oszustw metodą "na lekarza". W tej sprawie zatrzymany i tymczasowo aresztowany został 35-latek z województwa małopolskiego. Mężczyzna odebrał gotówkę od dwójki mieszkańców miasta.
Do oszustw doszło na początku lutego na terenie Lublina. Emerytka straciła 22 tysiące złotych. Z kolei mieszkaniec dzielnicy Ponikwoda został oszukany na kwotę 130 tysięcy. W obu przypadkach przestępcy podawali się za lekarzy, którzy próbują pomóc ciężko chorym członkom rodzin poszkodowanych. Pieniądze miały być potrzebne na drogie leki.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.