oprac. Mateusz Kaluga| 

"Ukraina zmierza ku katastrofie". Mocna analiza Chodorkowskiego

Rosjanin Michaił Chodorkowski, były więzień polityczny i wróg Władimira Putina, kreśli czarne scenariusze. Jego zdaniem Ukraina straci swoje kolejne miasta, by później przejść do wojny partyzanckiej z Rosją. Prognozami dla Europy opozycjonista podzielił się w Berlinie na międzynarodowej konferencji.

"Ukraina zmierza ku katastrofie". Mocna analiza Chodorkowskiego
Michaił Chodorkowski kreśli pesymistyczne scenariusze. (PAP, Sven Hoppe)

Michał Chodorkowski niegdyś był jednym z najbogatszych rosyjskich przedsiębiorców. Prowadził naftowy koncern Jukos. W 2003 roku został oskarżony o nieprawidłowości przy prywatyzacji przedsiębiorstw i aresztowany, jednak powszechnie uważano, że jest to kara za sprzeciw wobec Putina.

Na wolność wypuszczono go dziesięć lat później, tuż przed igrzyskami olimpijskimi w Soczi. Władimir Putin podpisał akt łaski. Chodorkowski po tej decyzji od razu opuścił kraj.

15 maja odbyła się międzynarodowa konferencja w Berlinie, poświęcona podejściu Niemiec do wojny w Ukrainie. Została zorganizowano przez byłą posłankę Partii Zielonych Marieluise Beck i jej męża, byłego lidera Partii Zielonych, Ralfa Fuecksa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Referendum, UNESCO i prawa obywatelskie. Czy posłowie zdaliby maturę?

Rosyjski opozycjonista Michał Chodorkowski zabrał głos podczas spotkania,. Jego prognozy są wyjątkowe pesymistyczne. Co mówi o obecnej sytuacji Ukrainy?

Przewidywania Chodorkowskiego. Utrata Charkowa i Odessy

Ukraina straci Charków do końca roku, Odessę do połowy 2025 roku. A do połowy 2026 przejdzie w wojnę partyzancką - cytuje Onet Michaiła Chodorkowskiego. Według Rosjanina zachodnie kraje muszą znacznie zwiększyć wsparcie dla Kijowa. Inaczej wojna zacznie układać się po myśli Moskwy i Władimira Putina.

Wojna to "prosta arytmetyka". Jeśli jedna strona pompuje w konflikt znacznie więcej zasobów niż druga, to na dłuższą metę nie może się to dobrze skończyć. Ukraina zmierza ku katastrofie - cytuje Rosjanina "Fakt".

Onet informuje, że w konferencji uczestniczyli inni, zagraniczni goście. Jedna z dyplomatek miała stwierdzić, że ze względu na pełnioną funkcję nie może wypowiadać się zbyt jasno, ale z jej ogólnych komentarzy można wywnioskować, że przywództwo kanclerza Olafa Scholza nie wypada w oczach ludzi najlepiej.

Inni goście mieli być "sfrustrowani samouwielbieniem Niemiec". W spotkaniu uczestniczyli też posłowie Bundestagu. Dietmar Nietan z SPD wprost stwierdził, że jeśli obrona Ukrainy i jej wspieranie będzie kontynuowane tak wolno, to nie uda się wygrać wojny z Rosją. A na to właśnie Moskwa liczy najbardziej.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić