Ukraińcy bardzo sprawnie od początku rosyjskiej inwazji prowadzą komunikację w social mediach i można zaryzykować tezę, że wygrywają wojnę informacyjną z Rosją. Piszą o sytuacji na froncie, z naciskiem na swoje sukcesy i straty agresorów. Pokazują realia pola walki, opowiadają historie zwykłych ludzi, dokumentują bestialstwo Rosjan.
To oczywiście zaplanowane działania, które są elementem taktyki i starannie przemyślanej propagandy. Dlatego tym razem Ukraińcy kompletnie zaskoczyli, niestety negatywnie. Na oficjalnym profilu ukraińskiego ministerstwa obrony pojawiło się zdjęcie żołnierza siedzącego w gruzach. Ludzi wzburzył jeden szczegół: swastyka na mundurze.
Ludzie szybko zauważyli, że chłopak na kamizelce ma nazistowską naszywkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fotka miała być dowodem na wielki hart ducha i wolę walki Ukraińców. Wojna trwa, ostatnie tygodnie łatwe nie były, więc specjaliści od wojennego marketingu dodali ciekawe zdjęcie, które miało dodać otuchy. Do tego opatrzono ją takim podpisem:
Mogą zburzyć nasze domy, ale nie złamią naszego ducha! - napisano.
Szkoda, że nikt dokładnie nie przeanalizował fotki i nie zauważył, że żołnierz - zapewne ukraińskiej Gwardii Narodowej, skąd pochodzi felerne zdjęcie - ma na kamizelce skandaliczną naszywkę. Widnieje na niej znana z III Rzeszy "wrona", która w szponach trzyma swastykę. To jasny, czytelny i wstydliwy symbol nazistowskich Niemiec.
Żeby było gorzej, Ukraińcy zdjęcia nie usunęli i wciąż nie przeprosili za kompromitację. Nadal można je znaleźć na profilach Gwardii Narodowej i ministerstwa obrony, a to po prostu woda na młyn rosyjskiej propagandy. Wszak Władimir Putin niemal dwa lata temu zapowiedział, że wysyła swoje wojska na front, by "denazyfikować Ukrainę".
Internauci z całego świata - także z Polski czy z Izraela - nie są w stanie uwierzyć, że ktoś pozwolił sobie na taką wpadkę. Apelują w komentarzach, piszą posty i wzywają, by kompromitujące zdjęcie usunąć. Na razie nie ma jednak żadnej reakcji, za to pod publikacją pełno jest komentarzy rosyjskich trolli, dla których to prezent.