W związku z trwającą już ponad dwa lata wojną w Ukrainie, władze naszych wschodnich sąsiadów zmagają się z ciągłymi problemami niedoborów. Te odnośnie amunicji i sprzętu są chwilowo nieaktualne. Amerykanie po miesiącach debat postanowili wreszcie pod koniec kwietnia pomóc władzom w Kijowie, przekazując prawie 61 miliardów dolarów.
Czytaj też: Przełom. Amerykanie zdecydowali ws. Ukrainy
Ale długi konflikt militarny to też zmęczeni i zabici żołnierze. Dlatego władze w Kijowie zdecydowały się na radykalny krok. 8 maja Rada Najwyższa Ukrainy (tamtejszy parlament) uchwaliła ustawę pozwalającą na mobilizację skazańców.
20 tys. więźniów zasili szeregi armii? Kijów rozważa scenariusze. Rada Najwyższa, parlament Ukrainy, przyjęła w środę ustawę zezwalającą na uwolnienie niektórych kategorii więźniów, by mogli podjąć służbę wojskową na zasadzie kontraktu podczas mobilizacji i stanu wojennego - czytamy w poście telewizji Biełsat na platformie X.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Więźniowie w kamasze? Ukraiński minister sprawiedliwości jest na tak
Jednym z autorów i propagatorów pomysłu wysłania skazanych na front jest ukraiński minister sprawiedliwości Denys Maluśka. Z jednej strony "Ukraińska Prawda" donosi, że z amnestii nie mogą skorzystać skazani za pedofilię, zabójstwo, korupcję czy inną formę przestępstw przeciw bezpieczeństwu Ukrainy.
Liczba osadzonych w zakładach karnych, którzy mogliby zostać zmobilizowani na wojnę z Rosją, wynosi około 10-20 tys. Istotny jest w tym kontekście fakt, że mamy w naszym kraju przepełnione więzienia –mówi minister sprawiedliwości Ukrainy Denys Maluśka.
Zobacz również: Złe wieści dla Ukrainy. "60 mld co roku jest nierealne"
Z drugiej zaś strony minister opowiada się za wysłaniem na front morderców. Jedyny warunek: skazaniec musiał zabić dwie osoby lub więcej.
A po co człowiek idzie na wojnę, jeśli nie po to, by zabijać? Tym bardziej, jeśli mówimy (…) o osobach skazanych na dożywocie. Są to zazwyczaj ludzie, którzy popełnili zbrodnie w bardzo młodym wieku, 18-19 lat. Mózg nie jest jeszcze wtedy ukształtowany, psychika jest niestabilna. Po kilkudziesięciu latach w więzieniu portret psychologiczny takiego człowieka nie ma nic wspólnego z portretem człowieka, który zabił w wieku 18-19 lat. Każdy psycholog to potwierdzi – argumentuje szef resortu sprawiedliwości.
Ukraińcy biorą przykład z Rosjan
Pomysł nie jest nowy. "Ukraińska Prawda" donosi, że Moskwa werbuje na wojnę swoich więźniów od około półtora roku. Do walki w Ukrainie wysyłani są skazańcy z więzień oraz kolonii karnych z całej Rosji. Najpierw więźniowie trafiali do Grupy Wagnera i w jej szeregach byli szkoleni, a potem wysłani na front.
Potem ten sam proceder podjęła armia, tworząc słynne oddziały "Storm-Z".
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.