W meczu pomiędzy Chelsea a Leeds padło aż pięć goli. Z tego aż trzy bramki zostały zdobyte po... rzutach karnych. Najpierw w 28 minucie Rapinha wywalczył bramkę dla Leeds na 1:0, a potem Jorginho miał dwie "jedenastki". Ta druga w doliczonym czasie gry, trafiona, przyniosła wiele emocji, niekoniecznie pozytywnych.
Decyzja sędziego wszak sprawiła, że Leeds zostało bez punktów. W doliczonym czasie gry Antonio Ruediger upadł po pojedynku z Mateuszem Klichem. Niemiec był mocno krytykowany za to, jak rzucił się na murawę po starciu z Polakiem. Natomiast już po bramce Jorginho rzucił się do przepychanek.
Oczywiście nie zabrakło też podobnych scen na trybunach. Kibice Chelsea i Leeds ścierali się ze sobą niemal tak samo, jak piłkarze na boisku. Głównym przedmiotem do dyskusji było zachowanie Ruedigera.
Ostatecznie trzy punkty niezwykle przydały się Chelsea. Zespół Thomasa Tuchela traci punkt do drugiego Liverpoolu oraz dwa do liderującego Manchesteru City. Leeds natomiast jest na 15. miejscu.
Czytaj też: Wielka tragedia podczas meczu. Nie żyje kibic