W tym sezonie FC Barcelona nie spisuje się tak samo dobrze, jak w poprzednim. W końcu po przyjściu Roberta Lewandowskiego Duma Katalonii zdobyła mistrzostwo i Superpuchar Hiszpanii. Obecnie ma jedynie szansę na obronę tytułu, ale na siedem kolejek przed końcem zmagań traci do Realu Madryt osiem punktów.
Do wtorku (16 kwietnia) Barca miała jeszcze szansę na końcowy triumf w Lidze Mistrzów. W tym sezonie udało jej się wyjść z grupy, a także wyeliminować SSC Napoli w 1/8 finału. W ćwierćfinale Blaugrana trafiła na Paris Saint-Germain i w pierwszym spotkaniu, do którego doszło w Paryżu, zwyciężyła 3:2.
Przeczytaj także: Zajmuje się nie tylko piłką nożną. Może zostać milionerem
W rewanżu Barcelona również była w dobrej sytuacji, gdy w 12. minucie objęła prowadzenie za sprawą bramki Raphinhy. Jednak pół godziny po pierwszym gwizdku musiała radzić sobie w osłabieniu, bo czerwoną kartkę zobaczył Ronald Araujo. Wówczas rozpoczęła się remontada ze strony PSG, które ostatecznie zwyciężyło 4:1 i odwróciło losy dwumeczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na temat rewanżowego meczu ćwierćfinałowego między Barcą a PSG wypowiedział się już Jan Tomaszewski. Były legendarny bramkarz okazał się być bezlitosny dla Xaviego, który wraz z końcem sezonu przestanie pełnić funkcję trenera Dumy Katalonii.
- Mieli pecha, że odpadli, ale panie redaktorze... Mówiliśmy od samego początku, że Xavi nie pasuje do tego zespołu. Za szybko dostał taki wspaniały zespół. Po prostu popełnił dużo błędów w tym konkretnym spotkaniu i dla mnie - bez względu na to, czy zostanie, czy nie zostanie, bo ja w dalszym ciągu twierdzę, że to była ustawka z tym odejściem - zarząd Barcelony powinien się zastanowić, bo trzeba znaleźć kozła ofiarnego - powiedział w rozmowie z redaktorem "Super Expressu" Przemysławem Ofiarą.
Na ten moment hiszpański szkoleniowiec podtrzymuje, że nie zmienił zdania i w najbliższych miesiącach opuści Barcelonę. Jego planem jest przynajmniej rok przerwy od pracy w roli trenera.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.