Francja uhonorowała ich najwyższymi odznaczeniami. Beate i Serge Klarsfeld otrzymali Order Narodowy Zasługi i Krzyż Wielki Legii Honorowej od Emmanuela Macrona - informuje portal France24. To podziękowanie za misję, której poświęcili się po ślubie w 1960 roku. Było nią tropienie i doprowadzenie przed oblicze sprawiedliwości nazistowskich zbrodniarzy.
Wytropili m.in. "Rzeźnika z Lyonu". Klaus Barbie był oficerem gestapo, który przydomek zawdzięczał swojej zbrodniczej działalność na terenie Francji. Był odpowiedzialny za przesłuchiwanie i torturowanie wrogów III Rzeczy, co sprawiało mu nieskrywaną radość. Po wojnie uciekł do Ameryki Łacińskiej.
Klarsfeldowie znaleźli go w Boliwii w 1971 roku. Po ekstradycji do Francji został skazany na dożywocie. Zmarł w więzieniu w Lyonie w 1991 r. W wywiadach Klarsfeldowie przyznają, że w czasie łowów nie zawsze działali zgodnie z prawem.
Korzystali z "legalnych i nielegalnych" sposobów. Para łowców wytropiła również członków kolaboracyjnego rządu Vichy, w tym René Bousqueta, Jeana Leguaya i Maurice Papona, mimo przeszkód ze strony prezydenta Francois Mitterranda.
Rodzina Serge'a Klarsfelda w czasie wojny uciekła z Rumunii do Francji. On sam ocalał, ale widział aresztowanie swojego ojca, który zginął w Auschwitz. W 1960 roku 25-letni Serge poznał w paryskim metrze Beate Kuenzel, córkę niemieckiego żołnierza.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.