Do 17 marca potrwa głosowanie w rosyjskich lokalach wyborczych. Ludzie wybiorą spośród 4 kandydatów nowego prezydenta, choć oczywiście wiadomo, że wybory są fikcją, a Rosją dalej będzie rządził Władimir Putin.
Podczas rosyjskich wyborów nie brakuje oczywiście różnego rodzaju absurdów. Białoruski portal "Nexta" informuje, że w Czelabińsku na prośbę "niezależnego obserwatora" usunięto zegar z podobizną Władimira Putina, rzekomo "agitującego na rzecz kandydata w czasie wyborów". Z tego samego powodu w Woroneżu w lokalu wyborczym zakryto prześcieradłem... portret Władimira Putina.
Zdecydowanie największym absurdem pochwalić się może lokal wyborczy w Tiumeniu, leżący w azjatyckiej części Rosji. Wyborcom towarzyszył kartonowy... Tucker Carlson, amerykański dziennikarz, który ostatnio przeprowadził wywiad z prezydentem Rosji, i który zebrał sporo słów krytyki. Każdy kto we wspomnianym lokalu zagłosował, mógł liczyć na wspólne zdjęcie z kartonowym dziennikarzem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W obwodzie murmańskim w ramach nagrody obiecywane są zdjęcia rodzinne. Oczywiście po wcześniejszym oddaniu głosu.
Piosenki i przebrania w lokalach wyborczych
Kanał "Truha Ukraina" na Telegramie publikuje kolejne absurdy podczas wyborów. Jedna z kobiet zaczęła w lokalu śpiewać "czastuszkę", krótką, popularną piosenkę w Rosji. Dwaj wyborcy w przebraniach zrobili prawdziwe show. W strojach rycerzy postanowili zachęcać do wyborów i przyjścia do lokali.
Znikający atrament w wyborach prezydenckich
Portal "Moscow Times" poinformował z kolei, że w wielu regionach, zaczęto używać długopisów ze znikającym atramentem.
Napis znika po podgrzaniu, choć pióro wygląda zwyczajnie. Kazali wszystkim zachować ciszę i odłożyć to, co przynieśli - twierdzi portal powołując się na informacje od mieszkańca Kurska.
Czytaj więcej: Będą aresztowania w Rosji? Mają plan, by zaskoczyć Putina
Według niego otrzymany długopis znajdował się w pudełku z naklejką firmy papierniczej BiC i oficjalnym emblematem wyborów prezydenckich Centralnej Komisji Wyborczej. Podobnie miało być w Rostowie nad Donem.
Według zachodnich mediów, takie praktyki stosowane są w Rosji od 2009 roku. Na niedzielę opozycjoniści nawołują do protestu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.