Do wypadku doszło w niedzielę rano w Roszkowie koło Raciborza. Około godziny 4 rano do raciborskiej straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o samochodzie, który stoczył się do stawu po dawnym wyrobisku żwiru. W chwili zdarzenia w pojeździe spały dwie osoby.
Czytaj także: Masakra w Afryce. Bydło cenniejsze od ludzi
Jak przekazał WP bryg. Roland Kotula, do zdarzenia rozdysponowano trzy zastępy straży pożarnej z Raciborza, które dysponowały łodzią motorową. Dodatkowo na miejsce przybyła specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego z PSP w Bytomiu oraz dwie najbliższe jednostki OSP.
Auto stoczyło się do wody. 34-latka nie żyje
33-letni kierowca renault zdołał się wydostać z samochodu i wypłynął na powierzchnię. - Natomiast - jak sam powiedział - nie udało mu się wyciągnąć z tego pojazdu kobiety, która została w środku - poinformował oficer prasowy raciborskiej straży pożarnej.
Towarzysząca mu kobieta utonęła - jej ciało wyłowili nurkowie. Strażacy w następnej kolejności wyciągnęli z wody pojazd marki renault thalia. Był to koniec ich czynności na miejscu.
Czytaj także: Rozkopali teren dawnego więzienia. Przerażające odkrycie
Policja zbada czy pasażerowie pili alkohol
Na miejsce wypadku udali się ekipa dochodzeniowa oraz prokurator, który prawdopodobnie zleci sekcję zwłok ofiary. Policjanci będą też sprawdzali, czy kierowca i 34-latka pili alkohol. Śledczy nie podają jednak na razie żadnych informacji o możliwych przyczynach tragicznego wypadku.