Sporym echem odbiła się publikacja Piotra Tymochowicza w mediach społecznościowych, odnosząca się do osoby kardynała Grzegorza Rysia. Według znanego niegdyś specjalisty ds. wizerunku, mieszkającego aktualnie w Chinach, kardynał Ryś, miał mu przekazać, że jest ateistą, a Kościół "to biznes jest - jeden z najlepszych zresztą".
Czytaj także: Nie mieści się w głowie. Ksiądz obraził ich z ambony
Tymochowicz twierdzi także, że kardynał Ryś był z nim rzekomo w bardzo bliskiej relacji. Co więcej, z wpisu na Facebooku wynika, że miał on uzyskać zgodę na publikację tej historii w momencie, gdy zamieszka w Chinach.
Kuria stanowczo reaguje. Kardynał Ryś wzięty w obronę
Na tę historię szybko zareagowała kuria. Na stronie Archidiecezji Łódzkiej pojawiło się oficjalne oświadczenie, broniące kardynała Rysia przed "obrzydliwą prowokacją wymierzoną w jego dobre imię".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W oświadczeniu czytamy, że duchowny nie miał w przeszłości żadnych kontaktów z Tymochowiczem.
Odnosząc się do wielu pytań kierowanych w ostatnich dniach przez wiernych świeckich i duchownych, po konsultacji z kardynałem Grzegorzem Rysiem, Kuria Metropolitalna Łódzka podaje do wiadomości, że, po pierwsze kardynał Grzegorz Ryś nie zna osobiście pana Piotra Tymochowicza; tym bardziej nigdy nie spotykał się z nim przy stole, nie przechodził z nim na 'ty' i nie jest jego przyjacielem. Nigdy nie rozmawiał z nim telefonicznie - twierdzi kanclerz kurii, ks. Zbigniew Tracz.
Według informacji udostępnionych przez łódzką kurię, kardynał Ryś nie brał także udział w organizowanych przez Tymochowicza kursach wizerunku. Ks. Tracz przekonuje także, że wszelkie insynuacje tego typu godzą w dobry wizerunek Kościoła.
Wszystkie insynuacje, że ksiądz kardynał Grzegorz Ryś jest osobą niewierzącą, godzą w dobro wspólnoty Kościoła, której przewodzi - czytamy w oświadczeniu.