Do zdarzenia doszło 3 kwietnia 2023 roku na końcu autostrady A6 przed zjazdem na Chociwiel. Nagranie przedstawiające bulwersującą sytuację zostało teraz opublikowane na twitterowym kanale "Bandyta z kamerką".
Jak dowiadujemy się z opisu filmu, "podczas wyprzedzania, kierowca BMW jadący z tyłu nagle zbliżył się, jadąc dłuższy czas 'na zderzaku' oraz mrugał światłami, w celu wymuszenia zmiany pasa, która nie była możliwa".
Czytaj więcej: Tyle milionów chce wydać PiS. Lepiej usiądźcie
Gdy nagrywający zjechał na prawy pas, jadący BMW wyprzedził go i zajechał drogę. Następnie zaparkował na środku pasa i wysiadł z pojazdu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszkodowany postanowił wycofać, lecz agresor był nieugięty - biegł za nagrywającym przez kilkadziesiąt metrów.
Sytuacja przedstawiona na wideo jest równie kuriozalna, co szokująca. Trudno uwierzyć, że są ludzie gotowi stworzyć tak duże zagrożenie z pełną premedytacją.
Postój na autostradzie zawsze jest złym pomysłem i niezgodnym z prawem. Szczególnie na środku lewego pasa. O wysiadaniu z auta i bieganiu po jezdni nie wspominając.
Co gorsza, agresor z BMW naraził na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale i innych uczestników ruchu, z nagrywającym włącznie.
Zmusił go bowiem do przymusowego postoju, a następnie do gwałtownego wycofania. Wszystko to w gęstym ruchu, wśród kierowców pędzących nawet 140 km/h. Dobrze, że świadkowie zdarzenia zachowali trzeźwość umysłu i nie doszło do karambolu.
Nagranie zostało oczywiście przekazane policji. Jak wynika z opisu filmu, funkcjonariusze będą wnioskować o zakaz prowadzenia pojazdów dla agresora.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.