Anna Popek została właśnie bohaterką kolejnej odsłony tzw. afery mailowej Michała Dworczyka. Serwis Poufna Rozmowa opublikował na swoich stronach maila z marca 2020 roku, którego nadawcą jest rzekomo Anna Popek, a adresatem ówczesny szef kancelarii Matusza Morawickiego.
Czytaj także: Szokujące ustalenia śledczych. Miesiącami oglądał gwałty
Dziennikarka TVP miała w nim oferować swoje zaangażowanie w tym trudnym czasie (mowa o pandemii) i podsuwać pomysły na wykorzystanie synergii Mediów Narodowych. Wspomniała także, że z tą propozycją wyszła także do Jarosława Kaczyńskiego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Popek pytana o komentarz w tej sprawie zdecydowanie zaprzeczyła doniesieniom portalu.
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek wysyłała mail do Pana Ministra Dworczyka. Nie znam jego adresu. Sprawy polityczne nie leżą w obszarze moich zainteresowań - zapewniła w komentarzu dla portalu Wirtualnemedia.pl.
Czytaj także: Tak Roksana Węgiel ubrała się na siłownię. Przesadziła?!
Złośliwi internauci postanowili jednak przypomnieć inną słynną rozmowę w wykonaniu dziennikarki TVP. Mowa oczywiście o pamiętnym wywiadzie gospodyni "Pytania na śniadanie" sprzed 11 lat z członkami hiphopowej formacji Kaliber 44. Pretekstem do spotkania był wchodzący wówczas na ekrany dokument o Paktofonice i jej współzałożycielu, Piotrze Łuszczu ps. Magik, który odebrał sobie życie. To wtedy z ust dziennikarki padło to kuriozalne pytanie:
Opowiedzmy o tej tragedii. Dlaczego on w ogóle zginął? Dlaczego popełnił samobójstwo? Rozmawialiście z nim o tym? - zwróciła się do Rahima, wywołując konsternację na twarzy swojego rozmówcy i dosadną ripostę: - Nie... Nie mieliśmy okazji - stwierdził artysta.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.