Martin Jindra z siatkówką związany był od dzieciństwa. Od samego początku bronił barw drużyny VK Jihostroj Czeskie Budziejowice, w której przeszedł przez wszystkie kategorie młodzieżowe.
W końcu zadebiutował w seniorskiej drużynie. W 2019 roku świętował zdobycie mistrzostwa Czech wraz ze swoją ekipą. Później Jihostroj nie był w stanie dostać się na szczyt.
W sezonie 2021/2022 Jindra został przesunięty do drużyny rezerw. Następnie postanowił zawiesić swoją karierę. Chciał bowiem skupić się na studiach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W czwartek (7 grudnia) jego klub przekazał koszmarne wieści. Martin Jindra zginął tragicznie w wieku zaledwie 24 lat. Czeskie media nie podają jednak szczegółów wydarzenia. "W imieniu całego klubu składamy najszczersze kondolencje rodzinie i wszystkim bliskim" - czytamy w krótkim oświadczeniu.
Był wspaniałym człowiekiem i świetnym przyjacielem, który nigdy w niczym nie odmówił pomocy. Był niesamowitym siatkarzem o wielkim talencie i bardzo szybko stał się wsparciem dla naszych drużyn młodzieżowych - powiedział trener młodzieży VK Jihostroj Vojtech Zach, cytowany przez portal idnes.cz.
Wciąż pamiętam jego występy na Pucharze Czech Uczniów, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem jego talent, co niewątpliwie było niesamowite. Jego potencjał był naprawdę ogromny. To dla mnie ogromna strata, z którą trudno będzie sobie poradzić - dodał szkoleniowiec.
Czytaj także: Tak wyglądała kilka lat temu partnerka Żyły. Poznajesz?
Podczas sobotniego meczu ligowego klub uczci pamięć o swoim zawodniku minutą ciszy. VK Jihostroj podejmował będzie SKV Usti nad Labem.