Thomas Thurnbichler świetnie rozpoczął pracę w reprezentacji Polski w skokach narciarskich. Pod jego wodzą Dawid Kubacki triumfował w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix, a w sumie czterech Biało-Czerwonych zostało sklasyfikowanych w pierwszej dziesiątce.
Możesz przeczytać także: Wielka gwiazda nie jedzie na mundial. Trener zdradził, co dalej
Prawdziwy test przed nowym trenerem i jego podopiecznymi przyjdzie jednak zimą - podczas zawodów Pucharu Świata. Stoch, Kubacki i Żyła nie byli przekonani do zmiany na stanowisku trenera. Thurnbichler szybko zdobył jednak ich zaufanie i wierzy, że z każdego z nich jest w stanie wykrzesać jeszcze więcej.
Fajną rzecz powiedział mi Kamil na początku naszej współpracy, że cieszy się z faktu, iż będzie się mógł nauczyć czegoś nowego, zacząć jakby od nowa - powiedział Austriak w rozmowie z serwisem sport.interia.pl.
Możesz przeczytać również: Poruszające słowa Gortata do młodych zawodników: Tam umierają ludzie
W wypadku Kamila na pewno nie chodzi o totalną zmianę jego skakania. Bardziej o znalezienie drzemiących w nim rezerw, które jeszcze bardziej go wzbogacą - dodał.
Przed Thurnbichlerem i spółką ostatni etap przygotowań do sezonu zimowego. Ostatnim sprawdzianem przed rozpoczęciem Pucharu Świata 2022/23 będą letnie mistrzostwa Polski, które odbędą się w dniach 18-19 października na Średniej Krokwi w Zakopanem.
Inauguracja Pucharu Świata nastąpi z kolei 5 listopada na skoczni imienia Adama Małysza w Wiśle. Będzie ona historyczna, bo zawodnicy po raz pierwszy w PŚ startować będą na torach lodowych, a lądować na igielicie.
Możesz przeczytać także: Szokująca decyzja medalisty olimpijskiego w skokach
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.