Potężną awanturą zakończyła się środowa (7 luty) próba wejścia do Sejmu przez Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika. Byli szefowie MSWiA otoczeni przez posłów Prawa i Sprawiedliwości próbowali wejść w do budynku Sejmu w środę rano. Straż Marszałkowska zamknęła przed nimi drzwi.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński prosił o przejście dla "posłów Kamińskiego i Wąsika". Straż Marszałkowska odpowiedziała, że zaprasza ich do biura przepustek, gdzie "dostaną odpowiednie uprawnienia i wejdą na teren Sejmu". Kolejnej próby wejścia nie było. Kaczyński stwierdził, że "cel został osiągnięty".
Naszym celem było uzyskanie od Straży Marszałkowskiej pisma, w którym mowa o poleceniu Szymona Hołowni, żeby obu posłów nie wpuszczać - oświadczył prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Awantura zaszkodzi PiSowi?
Środowa awantura jest szeroko komentowana w mediach. Wydawało się, że prezes Jarosław Kaczyński triumfował po środowych wydarzeniach, jednak portal Onet.pl dotarł do zupełnie innych informacji.
Kaczyński podobno miał później przyznać, że jest zszokowany tym, co działo się pod parlamentem i że obrazki te w dłuższej perspektywie zaszkodzą jego partii.
Nic już teraz nie możemy zrobić post factum. Na pewno takie ruchy i podobne próby wejścia naszych kolegów do Sejmu nie będą więcej powtarzane. Co nie oznacza, że sprawę tak zostawimy. Ministrowie Kamiński i Wąsik są wciąż posłami, a wszelkie próby nieumożliwienia im pełnienia mandatów poselskich jest łamaniem prawa i woli wyborców - powiedział jeden z polityków PiS w rozmowie z Onetem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.