Polscy piłkarze są coraz bardziej cenieni w mocnych europejskich ligach. Ugruntowaną pozycję w swoich klubach mają m.in. Robert Lewandowski (Bayern Monachium), Piotr Zieliński (SSC Napoli) czy Wojciech Szczęsny (Juventus Turyn). Jedyny problem wśród naszych reprezentantów pojawia się z... wymową nazwiska.
O ile Polacy bez problemów czytają nazwiska piłkarzy, to dla całego świata stanowią one nie lada wyzwanie. Chodzi szczególnie o Wojciecha Szczęsnego, którego komentatorzy zazwyczaj nazywają "Shchensnem".
Powiem wam coś, czego nikomu nie mówiłem. Przez rok stawałem i zastanawiałem się przez chwilę. Jego nazwisko ma dwie samogłoski, w tym "e". Potem zaczynałem pisać: S, Z, C, Z, E, S, N, Y. I tak było przez rok - przyznał trener Juventusu.
Szczęsny w Nowym Jorku. To się nie udało
W najbliższy weekend startują rozgrywki Serie A, dlatego postanowiono przepytać Amerykanów z Nowego Jorku z wymowy niektórych klubów bądź nazwisk zawodników.
Największe problemy przypadkowo wybrane osoby miały z nazwiskiem Szczęsnego. Nikomu nie udało się go poprawnie wypowiedzieć. Śmiechu natomiast było co niemiara.
Wojciech Szczęsny od czterech lat związany jest z Juventusem. Latem spekulowało się, że odejdzie do innego klubu, jednak wszystko wskazuje na to, że Polak ponownie będzie podstawowym bramkarzem drużyny z Turynu.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.