We wtorek federalny sąd apelacyjny w Waszyngtonie orzekł, że Donald Trump nie ma immunitetu. Były prezydent może być ścigany pod zarzutem spiskowania na celu unieważnienia wyborów w 2020 roku.
Donald Trump bez immunitetu
Trump twierdził wcześniej, że jest zwolniony z zarzutów karnych za czyny, które jego zdaniem wchodzą w zakres jego obowiązków jako prezydenta. Jednak wtorkowe orzeczenie w Waszyngtonie obaliło tę teorię. Jest to porażka dla Trumpa, który od lat powołuje się na immunitet prezydenta, w walce z wieloma oskarżeniami.
Na potrzeby tej sprawy karnej były prezydent Trump stał się obywatelem Trumpem, ze wszystkimi środkami obrony przysługującymi każdemu innemu oskarżonemu w sprawie karnej. Jednak jakikolwiek immunitet wykonawczy, który mógł go chronić, gdy pełnił funkcję prezydenta, nie chroni go już przed oskarżeniem - orzekł sąd w trzyosobowym składzie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Oczekuje się, że były prezydent złoży apelację od wyroku, co oznacza, że sprawa może ostatecznie trafić do Sądu Najwyższego. Specjalny prokurator USA Jack Smith oskarżył 77-letniego Trumpa o spiskowanie mające na celu obalenie zwycięstwa Joe Bidena i popełnienie oszustwa w celu utrzymania się na stanowisku. Rozprawa w tej sprawie początkowo miała się odbyć 4 marca, ale została odroczona do czasu wydania orzeczenia w sprawie wniosku o immunitet.
Jeśli sprawa zakończy się przed Sądem Najwyższym, może to opóźnić postępowanie o tygodnie, a nawet miesiące. W Sądzie Najwyższym większość (6:3) mają konserwatyści. Jedna sędzia zasugerowała, że dysponując immunitetem, Trump mógłby sprzedać tajemnice państwowe lub zarządzić zabójstwo rywala politycznego, nie obawiając się odpowiedzialności karnej.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.