Dziennik "Fakt" ustalił, że Izba wyższa parlamentu zafundowała senatorom drogie gadżety, które będą mogli rozdawać zagranicznym gościom. Wśród upominków na które wydano niemal 180 tys. z publicznych pieniędzy, są spinki do mankietów, długopisy ozdobione bursztynem, jedwabne krawaty i poszetki, a także skórzane portfele.
Są przeznaczone dla gości z zagranicy i podczas oficjalnych wizyt międzynarodowych dla gospodarzy. Podarunki nie tyle są ekskluzywne, co po prostu eleganckie i godne rangi Senatu RP - tłumaczy "Faktowi" marszałek Senatu Tomasz Grodzki.
Publiczne pieniądze chętnie wydają także posłowie. Między innymi na taksówki. W rok na przejazdy taksówkami wydali ponad 300 tys. złotych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak ustalił "Fakt", bardzo często z taksówek korzystał w ubiegłym roku poseł Paweł Kowal. Tylko w 2022 r. wydał na nie ponad 14 tys. zł. Rekordzistą jest jednak Arkadiusz Iwaniak z Lewicy, który na taksówki wydał 15 tys. zł.
Zakładając, że koszt przejechania kilometra taksówką wynosi 3 zł, taka kwota pozwoliłaby mu pokonać trasę z Warszawy do Barcelony i z powrotem - wyliczył "Fakt".
Ekonomista Rafał Mundry ustalił kilka dni temu, że politycy z kierownictwa KPRM, którzy mają do dyspozycji służbową limuzynę, od 1 stycznia br. do 30 kwietnia br. wydali na przejazdy już ponad 305 tys. zł.
Według informacji Centrum Informacyjnego Rządu z floty transportowej COAR korzysta łącznie 22 osoby.
Każdy z członków kierownictwa KPRM (rządu) ma do dyspozycji na stałe służbową limuzynę. Koszty obsługi samochodów służbowych KPRM (w rządzie) w poprzednim roku: 712 tys. zł W roku obecnym (od stycznia do kwietnia): 305,3 tys. zł Wzrost kosztów o 30 proc. r/r - poinformował ekonimista Rafał Mundry na podstawie odpowiedzi z CIR.
Jeśli takie koszty będą się utrzymywać w kolejnych miesiącach, obsługa rządowych limuzyn będzie kosztowała ponad 900 tys. zł.