Wpis z charakterystyczną ikonografiką pojawił się na Twitterze Ambasady Izraela w sobotę, 14 października. Izraelscy dyplomaci nawołują w nim do wsparcia działań wojennych prowadzonych przez państwo Izrael.
Izrael walczy z terrorem Hamasu. to nie tylko nasza walka, bądź #solidarnizizraelem - napisali dołączając ikonografikę z liczbą ofiar zabitych na toczącej się od kilku dni wojnie.
Czytaj także: Okrutna zemsta Izraelczyków. Pizzeria zrównana z ziemią
"Ponad 1300 zamordowanych Izraelczyków, 3360 rannych, 6300 rakiet wystrzelonych przez Hamas" - informują statystyki załączone na planszy prezentowanej przez ambasadę.
O pokój i wsparcie państwa Izrael dzień wcześniej, w piątek 13 października pod kolumną Zygmunta w Warszawie modlili się Żydzi oraz wyznawcy innych religii.
Oby wspólny Bóg żydów, chrześcijan i muzułmanów zechciał wysłuchać naszej modlitwy. Chcielibyśmy, żeby cały świat zareagował z poparciem dla Izraela. Ta wojna może się ciągnąć, rozciągnąć na szerszy kawałek świata - mówiła na łamach Gazety Wyborczej, Aleksandra Laskowska z Biura Komunikacji Społecznej Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Warszawie.
Czytaj także: Szokujące sceny w Jerozolimie. Padły strzały
Ale nie wszystkim spodobały się nawoływania ambasady. Wśród słów wsparcia dla Izraela pojawiły się też takie komentarze:
Takimi tweetami sami prowokujecie do konfliktów, których podobno chcecie unikać. Palestyńczycy to nie Hamas (...) a Hamas to ugrupowanie a nie naród - zauważył jeden z internautów.
A ktoś inny wprost zapytał: "Nie myśleliście żeby zachować się jak silne, demokratyczne państwo, którym podobno jesteście, a nie jak lustrzane odbicie zła, z którym podobno walczycie?".