Niemcy od 20 lat czekają na to, aż któryś z ich skoczków wygra prestiżowy Turniej Czterech Skoczni. Nasi zachodni sąsiedzi liczyli, że wydarzy się to w sezonie 2021/22 - podczas jubileuszowej, 70. edycji zmagań. Tak się jednak nie stało. Po raz drugi w karierze zwyciężył Japończyk, Ryoyu Kobayashi.
Mało tego. Na podium 70. Turnieju Czterech Skoczni w ogóle zabrakło przedstawiciela reprezentacji Niemiec.
Drugie miejsce zajął bowiem Marius Lindvik, a trzecie Halvor Egner Granerud. Szansę na podium do samego końca mieli dwaj Niemcy - Markus Eisenbichler i Karl Geiger - ale Norwedzy skutecznie odparli ich atak w czwartkowych zmaganiach. Geiger przegrał trzecie miejsce z Granerudem o 4,6 punktu.
Po zakończeniu Turnieju Czterech Skoczni Granerud wbił małą szpilkę Niemcom.
Zobacz również: Brutalny atak na sędziego. Policja oddała strzały
Wiem, jak bardzo zależało im na podium w Turnieju Czterech Skoczni. Fajnie jest zająć im to miejsce - powiedział dla norweskiej telewizji TV 2.
Przypomnijmy, że polscy skoczkowie bardzo słabo spisali się w 70. Turnieju Czterech Skoczni. Kamil Stoch został odesłany do domu już po nieudanych kwalifikacjach w Innsbrucku. Najwyżej z Biało-Czerwonych w klasyfikacji TCS znalazł się Piotr Żyła - 15. miejsce.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.