Po życiowym sukcesie w wielkoszlemowym Australian Open, gdzie dotarł do ćwierćfinału Hubert Hurkacz udał się do Marsylii, by bronić tytułu wywalczonego rok temu. Niestety jednak ta sztuka mu się nie udała, bo odpadł w półfinale.
Polak jednak nie próżnuje i w kolejnym tygodniu przystąpił do rywalizacji w turnieju ATP 500 w Rotterdamie. Na razie ma na rozkładzie Czecha Jiriego Leheckę, którego pokonał w trzech setach 6:3, 6:7(9), 7:6(9). Jego kolejnym przeciwnikiem będzie Holender Tallon Griekspoor.
Co prawda w środę (14 lutego) wrocławianin nie pojawił się na korcie, ale nie miał wolnego dnia. Oprócz treningu wziął udział w nagraniu, które ukazało się na oficjalnym profilu organizatora turnieju w Holandii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z okazji międzynarodowego święta zakochanych, czyli walentynek, tenisiści mieli wskazać zawodników, których kochają. Hurkacz zaskoczył i postawił na Grigora Dimitrowa, który... ogrywa go za każdym razem! Do tej pory obaj tenisiści spotkali się ze sobą czterokrotnie i za każdym razem triumfował Bułgar.
- Zawsze jest bardzo, bardzo miły. Ma dobry kontakt z ludźmi, więc moglibyśmy się dobrze bawić tego dnia - skomentował swój wybór Polak.
Co ciekawe, znalazł się również zawodnik, który wybrał właśnie wrocławianina. Mowa o tegorocznym triumfatorze Australian Open Janniku Sinnerze. Czwarty tenisista świata od długiego czasu przyjaźni się z Hurkaczem.
- Lubię jeździć samochodami, które on prowadzi, więc go uwielbiam - powiedział na temat swojego wyboru Włoch.
Hurkacz w czwartek (15 lutego) wyjdzie na kort o godzinie 14:30. Wówczas odbędzie się jego spotkanie z Griekspoorem.
Przeczytaj także: Polska gwiazda spotkała się z legendą. Padła deklaracja
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.